Świętokrzyska policja wykluczyła, aby ktoś przyczynił się do śmierci kobiety, którą znaleziono wczoraj pod wiaduktem kolejowym na ulicy Malików w Kielcach. Oznacza to, że nie została z mostu zepchnięta.
Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach informuje, że zgłosiły się dwie osoby, które były naocznymi świadkami samobójczego skoku. Funkcjonariusz poinformował jednocześnie, ze śledztwo nie jest jeszcze zamknięte- prokuratura wciąż bada sprawę.
Jak informowaliśmy, wczoraj około godziny 5.40, policjanci otrzymali informacje, że na ulicy Malików, pod wiaduktami kolejowymi leży ciało człowieka. Na miejsce pojechali funkcjonariusze i zespół pogotowia ratunkowego. Lekarz pogotowia, który przyjechał na miejsce zdarzenia stwierdził zgon 51-letniej kobiety.
Policjanci od razu wykluczyli, aby kobieta zginęła w wyniku wypadku komunikacyjnego. Nie jest wykluczone, że leczyła się psychiatrycznie.