– Sadownicy, którzy ponieśli straty w związku z wiosennymi przymrozkami, mogą liczyć na pomoc – zapewnia wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek, która wspólnie z posłami Anną Krupką i Markiem Kwitkiem spotkała się dziś w Koprzywnicy z sadownikami i członkami gminnej komisji do szacowania strat. Na razie nie wiadomo jednak, jaką formę będzie miało wsparcie i jaka będzie jego wysokość.
Poseł Marek Kwitek informuje, że rozważanych jest kilka wariantów pomocy. Może to być dopłata do hektara zniszczonych upraw, pomoc dla gospodarstw, które poniosły straty w wysokości od 80 do 100 procent, wsparcie dla specyficznych upraw i dla specyficznych regionów, w których się znajdują, a także kredyty preferencyjne.
Wojewoda Agata Wojtyszek powiedziała, że podjęcie ostatecznej decyzji w sprawie pomocy będzie możliwe dopiero, kiedy wszystkie komisje gminne zakończą pracę w terenie. Ich praca musi być jeszcze zweryfikowana w urzędzie wojewódzkim. Podkreśliła, że zależy jej na dobrym kontakcie z komisjami, aby ich działania odbywały się sprawnie i by wsparcie jak najszybciej mogło dotrzeć do rolników.
Leszek Maciąg, właściciel sadu w Sośniczanach powiedział, że pomoc ze strony państwa byłaby mile widziana przez sadowników, ponieważ sytuacja jest bardzo trudna. Kwiaty drzew owocowych przemarzły. Na razie trudno mówić o wymiarze szkód. Dopiero w czerwcu po tzw. opadzie okaże się, które kwiaty zawiązały owoce. Sadownik podkreślił, że wydatki na utrzymanie sadu są bardzo wysokie i trzeba je będzie ponosić nawet jeżeli nie będzie plonu. Od tego zależeć będzie kondycja drzew w kolejnym sezonie.
W województwie świętokrzyskim przymrozki wystąpiły w 47 gminach i dotknęły 33 tysiące hektarów upraw. Najbardziej ucierpiał powiat sandomierski, z którego pochodzi 62 procent zgłoszeń o szkodach.