– Nie jesteśmy minimalistami. Osobiście chciałbym wygrać wszystkie pojedynki, które nam pozostały – stwierdził Rafał Grzelak z Korony Kielce, przed meczem 32 kolejki LOTTO Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok. Spotkanie rozegrane zostanie na „Kolporter Arenie”. Rozpocznie się w piątek o godzinie 20.30.
Gospodarze będą musieli sobie radzić bez kontuzjowanych Senegalczyka Djibrila Diawa i Bułgara Ilijana Micanskiego oraz pauzujących za żółte kartki Czecha Radka Dejmka i Mateusza Możdżenia.
Stoperów Diawa i Dejmka zastąpią Grzelak i Bartosz Kwiecień. Za Możdżenia w środku pomocy zagra Serb Vanja Marković, a w ataku za Micanskiego będzie biegał Hiszpan Miguel Palanca.
Zdaniem Rafała Grzelaka Koronę, która dobrze zaprezentowała się w przegranym meczu w Poznaniu z Lechem, stać na zwycięstwo z liderem ekstraklasy.
– Jagiellonii się nie obawiamy. Tak jak każdego przeciwnika w tej lidze szanujemy, ale nie czujemy zbytniego respektu. Z Lechem zagraliśmy dobre spotkanie, wystarczy spojrzeć w statystyki. Jesteśmy rozgoryczeni tą porażką i dlatego chcemy osiągnąć dobry wynik z drużyną z Białegostoku – stwierdził 28-letni piłkarz.
Będzie to trzecie starcie obydwu drużyn w tym sezonie. W poprzednich dwóch górą byli piłkarze Michała Probierza, którzy w Kielcach wygrali 2:1, a w Białymstoku 4:1.
Mecz Korony z Jagiellonią rozpocznie się o godzinie 20.30 i w całości będzie transmitowany na antenie Radia Kielce.