Mieszkańcy gminy Kije upamiętnili swojego rodaka, ks. Bolesława Stradowskiego, zamordowanego w 1940 roku przez Niemców w Czastarach, w powiecie wieruszowskim. Uroczystości rozpoczęła msza pod przewodnictwem biskupa kieleckiego Jana Piotrowskiego, odprawiona w kościele św. Piotra i Pawła w Kijach.
Następnie uczestnicy przeszli na Stary Cmentarz, gdzie biskup poświęcił symboliczny grób ks. Bolesława Stradowskiego, a delegacje samorządowe gmin Kije i Czastary posadziły symboliczny dąb pamięci.
W homilii, biskup kielecki mówił do wiernych, że ks. Bolesław Stradowski strzegł do końca moralności swoich wiernych i nie uległ Niemcom, którzy chcieli, by zaprzestał działalności duszpasterskiej. Jak zaznaczył – ofiara kapłana nie może zostać zapomniana. Wspominamy odległą historię, a w niej los kapłana, syna tej ziemi. Komu jest to dziś potrzebne? Pytanie retoryczne, a odpowiedź na nie możemy znaleźć tylko w naszych sercach, na ile my sami żyjemy wiarą, która nie boi się współczesnych oprawców i prześladowców – powiedział biskup Jan Piotrowski.
Wójt gminy Kije, Krzysztof Słonina przyznaje, że postać ks. Bolesława Stradowskiego, który urodził się w Gołuchowie była do tej pory w gminie zapomniana. Jak dodał, lokalna społeczność od kilku lat czyniła starania, by upomnieć się o swojego rodaka i w symboliczny sposób oddać mu cześć i zachować o nim pamięć. – Był to człowiek bohaterski i odważny. W miejscu, w którym żył i pracował zostawił po sobie żywą pamięć. Chcemy mówić o ludziach, którzy pochodzą z naszej ziemi i zrobili coś dobrego dla innych, dlatego dzisiejsza uroczystość jest dla nas bardzo ważna – tłumaczy wójt.
W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele rodziny ks. Bolesława Stradowskiego. Wśród nich był Ryszard Gabryś. – Jesteśmy zaszczyceni i cieszymy się, że pamięć o ks. Bolesławie nie zagasła. To miejsce, ta tablica będą o nim przypominać, szczególnie młodzieży - stwierdził.
Ks. Bolesław Stradowski spoczywa na cmentarzu parafialnym w Czastarach. Tamtejsi mieszkańcy do dziś kultywują pamięć o kapłanie, który, jak podkreślają, oddał życie w obronie wiary i praw człowieka. Co roku 21 maja, w dniu jego śmierci, spotykają się przy jego grobie, zapalają znicze i składają kwiaty.