Prokuratura Regionalna w Katowicach chce przedłużyć do 31 października śledztwo dotyczące Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych. Skierowała w tej sprawie wniosek do Prokuratora Krajowego. Śledczy sprawdzają działania osób, urzędników i instytucji, związane z prywatyzacją i upadłością firmy.
W październiku postawiono zarzuty działania na szkodę firmy Andrzejowi K. i Robertowi D., dwóm byłym członkom zarządu. Są one związane z działaniami podejmowanymi po prywatyzacji zakładu. Chodziło o masowe zawieranie umów leasingu na maszyny i luksusowe samochody, m.in. marek: Audi i VOLVO.
Jak wyjaśnia Waldemar Łubniewski, z zespołu prasowego katowickiej prokuratury, śledczy muszą między innymi zweryfikować linię obrony podejrzanych. – Zasięgnięto opinii biegłych z zakresu rachunkowości i finansów. Mają oni precyzyjnie oszacować wartość szkody wyrządzonej przez byłych członków zarządu. Ponadto kontynuujemy czynności związane ze zbieraniem i analizą dokumentacji dotyczącej przebiegu procesu prywatyzacji – powiedział Waldemar Łubniewski.
Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych zostały sprywatyzowane w 2011 roku. 85 procent akcji firmy od Skarbu Państwa kupiła spółka Dolnośląskie Surowce Skalne. W kwietniu 2012 r. warszawski sąd ogłosił jej upadłość likwidacyjną.
Sprawę prywatyzacji KKSM badała kielecka prokuratura, ale w kwietniu 2014 roku umorzyła śledztwo, ponieważ nie dopatrzyła się nieprawidłowości w działaniach urzędników Ministerstwa Skarbu Państwa. Działania wznowiono po interwencji ministra sprawiedliwości- Zbigniewa Ziobry.