Każdego dnia w Polsce z powodu raka płuc umiera 60 osób. Wielu udałoby się pomóc gdyby zgłosili się do lekarza odpowiednio wcześnie. Niestety 60% chorych przychodzi po pomoc za późno, gdy choroba jest w czwartym stadium rozwoju. Medycyna w takich przypadkach niewiele może.
O raku płuc – nowotworze, który każdego roku zbiera ogromne „żniwo”- rozmawiamy z dr. hab.n.med. Pawłem Rybojadem – torakochirurgiem ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii, konsultantem wojewódzkim w tej dziedzinie.
Panie profesorze, statystyki przerażają. Rak płuc wciąż jest w czołówce nowotworów z powodu którego pacjenci umierają.
To prawda. Każdego dnia w Polsce kilkadziesiąt osób umiera z powodu raka płuc. Nie powinno, ani nie musi tak być. Rak płuca to nowotwór, który wcześnie wykryty jest wyleczalny. Pacjenci zgłaszający się do specjalisty w początkowej fazie choroby mają spore szanse na wyleczenie i normalne życie.
Czy są jakieś symptomy, które mogą wskazywać, że z naszymi płucami dzieje się coś złego?
Niestety nie. Okazuje się, że akurat ten nowotwór nie ma charakterystycznych objawów. Mało tego, nie ma markerów, nie ma badań specyficznych, które moglibyśmy zrobić i stwierdzić, że pacjent cierpi z tego właśnie powodu. Niemniej objawy takie jak: krwioplucie, nagła duszność i ból w klatce piersiowej powinny skłaniać nas do poszerzenia diagnostyki. Warto zrobić przynajmniej zdjęcie rentgenowskie, które może pokazać bardzo dużo. Na tej choćby podstawie, lekarz może podjąć odpowiednie leczenie, wskazać odpowiednią drogę na końcu, której będzie wyleczenie. Bo z tej choroby można się wyleczyć. Nie zaleczyć tylko wyleczyć.
Co zwiększa ryzyko zachorowania na raka płuc?
Oczywiście palenie papierosów. To jest przerażające ale aż 80% chorych na raka płuca paliło lub nadal pili papierosy. To jest coś co bez wątpienia przyczynia się do powstawania choroby. Praca w szkodliwych warunkach np.: pył, azbest. Spodziewamy się, że w 2020 roku czeka nas apogeum zachorowań na raka płuc z powodu azbestu.
Czy nowotwór płuca niezależnie od tego w jakiej fazie jest wykryty zawsze będzie się wiązał z chemio i radioterapią oraz leczeniem operacyjnym?
Niestety nie. Mówię niestety, ponieważ najskuteczniejszą metodą walki z tym rodzajem nowotworu jest operacja. Niestety nie wszyscy pacjenci kwalifikują się do operacji. Decyduje o tym wiele indywidualnych czynników.
Czy pacjenci, którzy zwalczyli raka płuca muszą zmienić swoje życie?
I tak i nie. Przede wszystkim muszą raz na zawsze rzucić palenie. Warto pamiętać ,że palenie papierosów powoduje nie tylko raka płuc, ale także wywołuje bardzo nieprzyjemną chorobę jaką jest rozedma płuc. Pacjenci tacy duszą się, a część z nich funkcjonuje tylko w domu i wspiera się respiratorem. Jest to przerażające dla chorych. Wracając do raka płuca-wielu pacjentów po wyleczeniu i rehabilitacji wraca do normalnego życia. Mogą funkcjonować jak przed chorobą: pracować, podróżować, uprawiać różne sporty – słowem normalnie żyć.
Panie profesorze są jakieś grupy osób, które są bardziej narażone na zachorowanie na raka płuca?
Pacjenci po 60 roku życia to po pierwsze. Po drugie kobiety są półtora razy częściej narażone na wystąpienie tego nowotworu niż mężczyźni. Osoby palące papierosy oraz pracujące w niesprzyjających warunkach (azbest, pyły) także częściej będą chorowały.