Coraz więcej Polaków cierpi na obturacyjny bezdech senny. 10 lat temu na tę dolegliwość chorowało 1,5 mln osób, podczas gdy obecnie prawie 4 mln osób. Bezdech pojawia się, gdy dochodzi do nieprawidłowości w budowie górnych dróg oddechowych, ale w grupie podwyższonego ryzyka są także osoby starsze i otyłe.
Jak informuje profesor Beata Wożakowska – Kapłon, kierownik I Kliniki Kardiologii i Elektroterapii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach, objawami bezdechu sennego jest m.in. głośne, nieregularne chrapanie przerywane nagłą ciszą, czy nagłe wybudzenie ze snu połączone często z uczuciem braku powietrza. – Bezdech jest chorobą rzadko rozpoznawalną. Diagnozowany jest zazwyczaj przy okazji innych schorzeń, np. nadciśnienia tętniczego, zaburzeń rytmu i niewydolności serca. Czasami także przy okazji wypadku samochodowego, gdy kierowca zasypia podczas jazdy z powodu choroby – wyjaśnia profesor Beata Wożakowska – Kapłon.
Nie ma skutecznego farmakologicznego leczenia bezdechu sennego. Natomiast zapobiec skutkom tej choroby można poprzez zakładanie na noc specjalnego aparatu. Michał Kowalski z firmy produkującej taki sprzęt wyjaśnia, że bezdech senny jest chorobą przewlekłą, natomiast dzięki aparatowi chory może zmniejszyć jej objawy. – Maska zakładana na nos lub na nos i usta podczas snu pacjenta pompuje ciśnienie do dróg oddechowych co powoduje, że w gardle jest wyższe ciśnienie niż atmosferyczne. Dzięki temu drogi oddechowe nie zapadają się, ponieważ są rozpychane przez to ciśnienie – wyjaśnia Michał Kowalski.
Osoby cierpiące na bezdech powinny zmienić tryb życia, zredukować masę ciała, przyjmować korzystną pozycję w czasie snu, unikać alkoholu, leków uspakajających oraz leczyć choroby współistniejące.
Na temat bezdechu, a także schorzeń układu sercowo – naczyniowego rozmawiają w Kielcach specjaliści podczas dwudniowej ogólnopolskiej konferencji kardiologicznej.