Jakub Żubrowski, który do Korony został pozyskany w przerwie zimowej z pierwszoligowej Stali Mielec, wystąpił w ostatnich sześciu meczach kieleckiej drużyny. Pięć rozpoczął w wyjściowej jedenastce. W poniedziałek po raz pierwszy grał na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej w Warszawie. 25-letni pomocnik nie przestraszył się utytułowanych piłkarzy Legii.
Wychowanek Korony wielokrotnie wychodził zwycięsko z indywidualnych pojedynków, racząc sobie znakomicie m.in. z reprezentantem Belgii Vadisem Odjidja-Ofoe.
– Wciąż jeszcze brakuje mi niezbędnego doświadczenia. Wiadomo, że w ekstraklasie gra się inaczej niż w niższych ligach. Chociaż piłka nożna jest tak naprawdę prosta, to trzeba zaadaptować się do nowych okoliczności. Każda minuta spędzona na boisku będzie procentować w następnych meczach – stwierdził popularny „Żuber”.
Dobry występ Jakuba Żubrowskiego nie przeszedł bez echa. Gra piłkarza Korony spodobał się nawet jednemu z włoskich skautów. Przyjechał on obserwować francuza Thibault Moulina, a w notatniku zapisał „Grande Żubrowski”.