Jeszcze 100 lat temu w Poniedziałek Wielkanocny z rana gospodarze z kieleckich wsi obchodzili pola w uroczystych procesjach, które miały uchronić uprawy przed zarazą, pisze w książce „Wiosenne świętowanie na Kielecczyźnie” Ewa Tomaszewska, etnograf Muzeum Wsi Kieleckiej.
Następnie mieszkańcy wsi odwiedzali kolejne domostwa „po śmiguście” .Oblewano wszystkich bez wyjątku, a szczególnie panny.
Czasami zdarzały się też żarty w noc poprzedzającą Lany Poniedziałek. W domach, gdzie mieszkały panny, kawalerowie zdejmowali furtki lub malowali okna wapnem, a zamian za to częstowani byli świątecznymi potrawami lub wódką – podaje Ewa Tomaszewska.
Istniał również zwyczaj obchodzenia wsi przez grupy chłopców, przebranych w ułańskie atrybuty, z barankiem na wózku, przystrojonym dzwonkami i bukszpanem. Kawalerowie recytowali wiersze i śpiewali wielkanocne pieśni.