– Nawet po porażce we Wrocławiu wciąż wszystko jest w naszych rękach i nogach – uważa obrońca Korony Bartosz Rymaniak. Do końca sezonu zasadniczego LOTTO ekstraklasy zostały już tylko trzy kolejki. Kielczanie utrzymali ósmą lokatę w tabeli, ale miejsca na ewentualne błędy już nie mają.
Po rozegraniu 30.kolejek tabela zostanie podzielona na grupy mistrzowską i spadkową. Pierwsza ósemka zagra o medale, druga o ligowy byt. Korona ma w dorobku 35 punktów i zajmuje obecnie ósme miejsce. Tyle samo ma na koncie dziewiąta Wisła Płock. Siódmy Bruk – Bet Termalica Nieciecza zgromadziła 36 punktów.
– Zdajemy sobie sprawę, że wygrywając najbliższe spotkanie znajdziemy się w naprawdę dobrej sytuacji przed decydującymi dwiema potyczkami. Najważniejsze, że wszystko zależy od nas. Jeśli zrobimy swoje, to bez względu na wyniki innych zespołów, będziemy mieli „ósemkę”. Nie ma co ukrywać, analizujemy tabelę i sprawdzamy terminarz naszych najgroźniejszych rywali. Wydaje mi się, że dwa zwycięstwa dadzą grupę mistrzowską – dodał Bartosz Rymaniak.
Do końca sezonu zasadniczego Korona zmierzy się przed własną publicznością z Ruchem Chorzów i Bruk – Bet Termaliką. Na wyjeździe kielczanie spotkają się z mistrzem Polski Legią Warszawa.
To czwarty sezon obowiązywania w ekstraklasie systemu rozgrywek ESA 37. „Żółto – czerwoni” trzykrotnie rywalizowali w grupie spadkowej.