Siatkarze Effectora Kielce już zapewnili sobie utrzymanie w PlusLidze. Teraz walczą o zajęcie jak najwyższego miejsca w tym sezonie.
Żeby zostać na 12 pozycji po rundzie zasadniczej kielczanie muszą zdobyć przynajmniej punkt w niedzielnym meczu ostatniej kolejki w Bełchatowie ze Skrą i liczyć, że Espadon Szczecin nie wygra u siebie 3:0 lub 3:1 z MKS Będzin. Wyjazdowy mecz Effectora ze Skrą Bełchatów rozpocznie się w niedzielę o g.17.30. Godzinę wcześniej pierwszy gwizdek w Szczecinie.
– Nie mamy nic do stracenia. Będziemy walczyć i liczę, że zdobędziemy jakieś punkty, bo w zeszłym sezonie nie wyjechaliśmy z Bełchatowa z pustymi rękami. Patrzymy na tabelę, bo chcemy walczyć o 11 miejsce na koniec sezonu – podkreśla środkowy bloku kieleckiego zespołu Jędrzej Maćkowiak.
– Mamy nadzieję na dobry wynik. Kilka średnich zespołów pokazało w tym sezonie, że ze Skrą można grać jak równy z równym. Właśnie z takim nastawieniem jedziemy do Bełchatowa – dodał libero Effectora Damian Sobczak.
Problemy zdrowotne mają środkowy bloku Aleksiej Nałobin i przyjmujący, kapitan kieleckiego zespołu, Maciej Pawliński. Ich występ w Bełchatowie jest bardzo wątpliwy.
Mecz ostatniej, 30 kolejki sezonu zasadniczego PlusLigi Skra Bełchatów – Effector Kielce rozpocznie się w niedzielę o g.17.30.