Na jutrzejszej nadzwyczajnej sesji kieleckiej Rady Miasta ma zostać podjęta decyzja o sprzedaży klubu piłkarskiego Korona. We wniosku o zwołanie posiedzenia, który do przewodniczącego Rady Miasta wystosował prezydent Wojciech Lubawski, znalazły się projekty trzech uchwał.
Kieleccy radni mają głosować m.in. nad umożliwieniem sprzedaży 72 procent akcji spółki oraz zgodzić się na to, że przez pięć lat klub będzie dofinansowany z budżetu miasta kwotą 2,5 mln złotych rocznie. W sumie do 2021 roku będzie to 12,5 złotych.
Prezes Korony Marek Paprocki nie komentuje doniesień o sprzedaży klubu. Powiedział, że taką decyzję podjął po konsultacji z prezydentem Wojciechem Lubawskim.
Trener Maciej Bartoszek stwierdził natomiast, że stara się robić wszystko, aby piłkarze nie zaprzątali sobie tym tematem głowy. – Musimy się skupić na własnej pracy. Jakieś dyskusje się pojawiają, ale szybko je ucinam – dodał kielecki szkoleniowiec.
Wychowanek kieleckiego klubu piłkarz Jakub Żubrowski powiedział, że od tematu sprzedaży Korony nie da się skutecznie odciąć. – W mediach pojawiają się informacje, które potem są komentowane w szatni. Tak naprawdę nie jest to nasza sprawa. To kto będzie właścicielem klubu będzie istotne dopiero po zakończeniu sezonu – stwierdził pomocnik Korony.
Zdaniem Jacka Kiełba, który w kieleckim klubie spędził już prawie dziesięć lat, piłkarze powinni skupić się na grze, a nie zajmować się sprawami, na które nie mają wpływu. – To nie zależy od nas. Nie jesteśmy udziałowcami, ani sponsorami klubu. Musimy skupić się na piątkowym meczu we Wrocławiu – powiedział najskuteczniejszy zawodnik drużyny.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji większościowy pakiet udziałów Korony chce kupić Dieter Burdenski. 66 – letni były bramkarz reprezentacji Niemiec, prowadzi rozległe interesy, ma swoją firmę menadżerską, szkółkę piłkarską i sklep sportowy.
Dietera Burdenskiego jeszcze niedawno łączono z innym klubem ekstraklasy Śląskiem Wrocław. W grudniu ubiegłego roku pojawiły się informacje, że chce kupić klub ze stolicy Dolnośląskiego wraz ze swoim rodakiem, także byłym reprezentantem Niemiec i byłym trenerem Lechii Gdańsk Thomasem von Heesenem.