Niemiec Dieter Burdenski, który chce kupić Koronę, nie jest pierwszym biznesmenem zainteresowanym kieleckim klubem. W ostatnich latach pojawiło się kilku, mniej lub bardziej wiarygodnych, inwestorów chcących nabyć większościowy pakiet udziałów spółki. Mimo regularnie pojawiających się informacji o sprzedaży klubu jest on od sierpnia 2008 roku własnością miasta Kielce.
W czerwcu 2014 roku zakupem akcji spółki zainteresowana była niemiecka firma Hanseatisches Fußball Kontor. Do transakcji jednak nie doszło. W 2015 roku Koronę miał kupić Andrzej Grajewski. W październiku w klubie przeprowadzono audyt, po którym biznesmen zrezygnował ze swoich planów.
W maju 2016 roku Korona stała się obiektem zainteresowań Jakuba Meresińskiego i Marka Citki. Na sprzedaż klubu, jak się później okazało na szczęście, nie zgodzili się kieleccy radni. W lipcu 2016 roku większościowy pakiet akcji spółki kupili Senegalczycy. We wrześniu okazało się jednak, że nie mają pieniędzy. Zainteresowani zakupem Korony mieli być także m.in. biznesmeni z Indii i włoski klub AS Roma.
66 – letni Dieter Burdenski chce kupić 72 procent akcji klubu. Przez najbliższe pięć lat Korona ma być dofinansowana z budżetu miasta kwotą 2,5 miliona złotych. Nie wiadomo na razie za ile i na jakich warunkach były reprezentant Niemiec przyjmie większościowy pakiet udziałów.
Na czwartek, na wniosek prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego, zwołana została nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Pod głosowanie poddane zostaną trzy projekty uchwał związanych ze sprzedażą klubu piłkarskiego Korona Kielce.