Józef Konrad Korzeniowski był bohaterem sesji popularno- naukowej, która odbyła się w Uniwersytecie Jana Kochanowskiego. Młodzi ludzie mogli poznać życie i twórczości Josepha Conrada, bo taki pseudonim przybrał Korzeniowski. Autor „Lorda Jima” i „Jądra ciemności”, jako marynarz odwiedzał kraje Afryki czy Ameryki Południowej, a swoje doświadczenia przenosił później na papier.
Jak podkreśla profesor Małgorzata Krzysztofik z Instytutu Filologii Polskiej UJK, Joseph Conrad miał ogromny wkład w polską literaturę. Pokazywał kolonializm w najgorszym wydaniu i to, jak łatwo człowiek może odrzucić swoje zasady moralne.
Swoimi obserwacjami Afryki dzielił się z młodymi ludźmi biskup Jan Piotrowski, ordynariusz diecezji kieleckiej. Jak mówił, Afryka widziana z bliska różni się od ponurych wizji zawartych często w książkach. – Pisarskie widzenie świata Józefa Korzeniowskiego, czy innych pisarzy jest zupełnie inne niż to, przeżywane w kontakcie z ludźmi, żywym języku, obyczajach. Lubię powtarzać, że Afryka ma niejedno imię. Znając kilka krajów, między innymi Kongo z posługi misyjnej uważam, że to jest piękny kontynent. Może zaniedbany i potrzebujący pomocy Europejczyków, ale Afryka to przede wszystkim żywi, serdeczni ludzie – twierdzi biskup Jan Piotrowski.
W sesji popularno-naukowej uczestniczyli uczniowie kieleckich liceów. Większość przyznawała, że do tej pory nie czytała książek Josepha Conrada, ale teraz to się zmieni. Byli też młodzi ludzie z V i VI LO w Kielcach, którzy prozę pisarza znają. Jak twierdzili literatura, którą tworzył wiek temu nadal jest aktualna. – Pisał o kolonializmie, a ten występuje też obecnie. Może w nieco innej formie, ale Afryka dalej jest wykorzystywana przez bogate kraje. Poza tym nieważny jest wiek, w którym powstawała literatura. Ważne jest to, czy jest ona dobrze napisana – mówili młodzi ludzie.
Pomysłodawcami i głównymi organizatorami sesji byli nauczyciele z V Liceum Ogólnokształcącego im. księdza Piotra Ściegiennego w Kielcach. Pomagał im Instytutu Filologii Polskiej UJK.