Jacek Kiełb z Korony Kielce, w niedzielnym meczu z Cracovią, nie wykorzystał rzutu karnego. Piłka po jego strzale trafiał w słupek. 29-letni pomocnik był dotychczas pewnym egzekutorem „jedenastek”. W tym sezonie z „wapna” dwukrotnie pokonał bramkarza Wisły Płock i raz Górnika Łęczna.
– Byłem bardzo pewny tego karnego. Po raz kolejny bramkarz mnie nie wyczuł, ale trzeba było strzelić dokładniej. Gdybym trafił, być może ten mecz ułożyłby się inaczej. Kolejnym do wykonywania „jedenastek” jest Ilijan Micanski. Trener prawdopodobnie zadecyduje o zmianie egzekutora, ale taka jest naturalna kolej rzeczy. Nie trafiasz, nie strzelasz. Najważniejsze jest dobro drużyny – powiedział popularny „Ryba”.
Korona Kielce ostatecznie wygrała z Cracovią, a Jacek Kiełb strzelił gola ustalającego wynik spotkania na 3:0. Było to ósme trafienie wychowanka Pogoni Siedlce w tym sezonie. Jest on najskuteczniejszym piłkarzem zespołu prowadzonego przez Macieja Bartoszka.