– Jest rzeczą oczywistą, że w tej chwili Europą rządzi mainstream chadeków, liberałów i socjaldemokratów, dlatego należało się spodziewać ponownego wyboru na szefa Rady Europejskiej, związanego z nimi Donalda Tuska – stwierdził profesor Kazimierz Kik, komentując wczorajszą decyzję unijnych przywódców.
Dodał, że dla europejskiego mainstreamu ważne jest utrzymanie kontroli nad kierunkami polityki Wspólnoty, a funkcja przewodniczącego Rady Europejskiej jest wobec niego instrumentalna, a nie niezależna. Politolog Uniwersytetu Jana Kochanowskiego stwierdził na naszej antenie, że Donald Tusk jest osobą użyteczną dla najważniejszych europejskich polityków. Nie można z niego rezygnować w momencie, kiedy Europa stoi na rozdrożu i boryka się z wieloma problemami – powiedział Kazimierz Kik. Zaznaczył, że polityka jest grą interesów, w której wygrywają elity, a nie społeczeństwo.
– To, co wydarzyło się na szczycie w Brukseli było Europie potrzebne, by wyjaśnić sytuację. Polska zaznaczyła, że nie akceptuje zakłamania w polityce – dodał profesor Kik. Jak stwierdził – Donald Tusk jest przywódcą opozycji polskiej na wygnaniu, więc jako szef Rady Europejskiej będzie działał przeciwko interesom rządu Prawa i Sprawiedliwości.
Odpowiadając na pytanie, czy polski rząd jest osamotniony w Europie, nie uzyskawszy poparcia dla swojego kandydata na szefa rady – Jacka Saryusza- Wolskiego gość Radia Kielce stwierdził, że można zaryzykować taką tezę. Jednakże – jak zaznaczył – dla europejskiego mainstreamu ważne są własne interesy. Zbliżają się bowiem wybory we Francji, Holandii i w Niemczech i wszystko wskazuje na to, że może zmienić się układ władzy, dlatego obecnie rządzący chcą tę władzę za wszelką cenę utrzymać – stwierdził profesor Kazimierz Kik.
Posłuchaj Rozmowy Dnia: