Były trener polskiej reprezentacji Ireneusz Mazur powiedział kiedyś: bez mocnej, precyzyjnej zagrywki we współczesnej męskiej siatkówce nie ma czego szukać. Potwierdzają to mecze PlusLigi w tym sezonie.
Zespoły, które tak właśnie wprowadzają piłkę do gry są w czołówce tabeli. Chodzi przede wszystkim o Asseco Resovię Rzeszów, ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle i PGE Skrę Bełchatów.
Niestety, siatkarze Effectora Kielce mają z zagrywką problemy. W środowym meczu z MKS Będzin przy czterech asach popełnili w tym elemencie aż 17 błędów.
– Te pomyłki przydarzały nam się w bardzo ważnych momentach i z tego na pewno nie możemy być zadowoleni. Natomiast zagrywki, które wprowadzaliśmy w większości nie stwarzały większego problemu przyjmującym rywali – powiedział nam Adam Swaczyna.
– Cały czas pracujemy nad zagrywką i muszę przyznać, że ostatnio była ona już lepsza. Część zawodników znacząco poprawiła się w tym elemencie – dodał drugi trener Effectora.
W sumie od początku sezonu siatkarze Effectora Kielce popsuli 385 zagrywek, przy stu asach serwisowych. Rekordzistami pod tym względem są zawodnicy Cerradu Czarnych Radom, którzy poprzez złe zagrywki oddali rywalom aż 446 punktów, ale jednocześnie zagrali aż 138 asów.