W 13 kolejce Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Vive Tauronu przegrali na wyjeździe z IFK Kristianstad 25:29(13:15). To 5 porażka podopiecznych Tałanta Dujszebajewa w tym sezonie Champions League. Tym samym kielczanie nie wykorzystali szansy, żeby awansować na 2 miejsce w grupie B.
Posłuchaj relacji Marka Cendera:
Pierwszą bramkę w meczu zdobył Karol Bielecki. Chwilę później z drugiej linii odpowiedział Olafur Andres Gudmundsson. Następnie 3 bramki z rzędu zdobyli zawodnicy Vive Tauronu, dzięki czemu prowadzili 4:1. Jednak chwilę później jeszcze lepszą serię zanotowali gospodarze, którzy wyszli na prowadzenie (5:4), w tym czasie pomylił się m.in. Karol Bielecki i Krzysztof Lijewski, który nie mógł się wstrzelić w bramkę przeciwników. W 12 minucie fatalną serię przerwał Mateusz Jachlewski (5:5). Chwilę później kolejne dwie bramki rzucił popularny „Siwy” i kielczanie objęli 2-bramkowe prowadzenie (7:5). W 16 minucie kolejny raz kielczanie rzucili 2 bramki z rzędu i powiększyli swoje prowadzenie (9:6), chwilę później trener Szwedów wziął czas dla swojego zespołu. W 19 minucie rzut karny zmarnował Karol Bielecki, a w tym czasie szczypiorniści IFK rzucili 2 gole (9:8 dla Vive). Chwilę później rzut karny zmarnował Dean Bombać. W 21 minucie z boiska zszedł Piotr Chrapkowski, który doznał urazu braku, a kilka sekund później gospodarze wyrównali stan meczu (9:9). Minutę później kielczanie wyszli na prowadzenie, a autorem bramki był Paweł Paczkowski. Następnie mecz toczył się bramka za bramkę. W 26 minucie z 6 metra pomylił się Julen Aguinagalde, co wykorzystał Jonsson i Szwedzi objęli prowadzenie (12:11). W 27 minucie dwie minuty kary dostał Mario Lipovac, ale to zespół ze Skandynawii zdobył kolejną bramkę (13:11). Serię błędów Vive przedłużył Manuel Strlek, co skrzętnie wykorzystali gospodarze (14:11 dla IFK). W 28 minucie bramkę z rzutu karnego w końcu zdobył Julen Aguinagalde (14:12). Chwilę później Hiszpan powtórzył ten wyczyn, ale na kilka sekund przed końcem Philip Henningsson pokonał Filipa Ivica. Do przerwy kielczanie przegrywają 13:15. Bohaterem pierwszej połowy niewątpliwie został bramkarz gospodarzy – Nebojsa Simić, który miał blisko 45% skuteczność.
Drugą połowę w kieleckiej bramce rozpoczął Sławomir Szmal, który zmienił Filipa Ivića. Pierwszą bramkę w tej odsłonie zdobyli gospodarze (16:13). W 32 minucie IFK podwyższyło prowadzenie na 17:13. Ale to chwilę później do głosu znów doszli podopieczni Tałanta Dujszebajewa. Dzięki fantastycznym trafieniom dwóm trafieniom Darko Djukića i po jednym Krzysztofa Lijewskiego i Urosa Zormana kielczanie doprowadzili do remisu (17:17). W 37 minucie 2 minuty kary otrzymał Mateusz Jachlewski i znów zaczęły się kłopoty, bo Szwedzi rzucili 2 bramki z rzędu (19:17 dla IFK). W 39 minucie bramkę zdobył Karol Bielecki (19:18), a chwilę później Simića pokonał Lijewski (19:19). Kolejne minuty to show Sławomira Szmala, który popisał się 2 fantastycznymi interwencjami, a jedną z kontr wykorzystał Mateusz Jachlewski (20:19 dla Vive). Niestety, za chwilę dwa gole zdobyli gospodarze, którzy znów wyszli na prowadzenie (21:20). W 45 minucie dwuminutową karę otrzymał Gunnar Steinn Jonsson, ale to nie podcięło skrzydeł szczypiornistom IFK, którzy zaliczyli kolejne trafienie (22:20). Następnie odpowiedzieć zdołał Julen Aguinagalde (22:21 dla IFK). Niestety na 10 minut przed zakończeniem spotkania gospodarze objęli 3-bramkowe prowadzenie (24:21). W 52 minucie rzut karny zmarnował Julen Aguinagalde, a Lagergren jeszcze bardziej pogrążył podopiecznych Tałanta Dujszebajewa (26:22). W 54 minucie Simić ponownie obronił rzut karny, tym razem wykonywany przez Darko Dujkića. Chwilę później miejscowi zdobyli kolejną bramkę (27:22) i stało się jasne, że kielczanie przegrają kolejny w tym sezonie mecz. W 55 minucie Mateusz Kus w końcu przełamał tę fatalną passę i pokonał z karnego Simića (27:23), a chwilę później kapitalną interwencją popisał się Sławomir Szmal. Niestety swoje statystki po rzucie Manuela Strleka znów poprawił bramkarz gospodarzy. Do końca meczu nie wydarzyło się już nic szczególnego i kielczanie przegrali swój 5 mecz w tej edycji Ligi Mistrzów.
W 1 rundzie nasz zespół pokonał Szwedów w Hali Legionów 38:28. Również w poprzednim sezonie ekipa Tałanta Dujszebajewa dwukrotnie mierzyła się ze Skandynawami. U siebie pewnie wygrywając, a na wyjeździe remisując.
IFK Kristianstad – Vive Tauron Kielce 29:25(15:13)
IFK: Larsson, Simić – Arnarsson (2), Eriksen, Gudmundsson (3), Hallen, Hanisch (1), Henningsson (5), Jonsson (4), Lagergren (5), Larsson, Lipovac, Soerensen (6), Tollbring (3)
Karne: 6/6
Kary: 12 min.
Vive: Szmal, Ivić – Aguinagalde (4), Bielecki (3), Bombac (1), Chrapkowski, Djukić (2), Jachlewski (5), Jurecki, Kus (3), Lijewski (3), Paczkowski (2), Strlek (1), Walczak, Zorman (1)
Karne: 3/7
Kary: 6 min.
W innych meczach grupy B:
Celje Pivovarna Lasko – Rhein Neckar Loewen 37:31(20:13)
MOL Pick Szeged – PPD Zagrzeb 26:21(14:12)
Mieszkow Brześć – Vardar Skopje 30:26(15:13)
Tabela:
1. Vardar 18
2. RNL 17
3. Vive 16
4. MOL Pick Szeged 15
5. Mieszkow 14
6. Celje 9
7. IFK 8
8. Zagrzeb 7