Minął miesiąc od momentu, gdy trenerem siatkarzy Effectora Kielce został Sinan Tanik. Początki nie były najlepsze: na inaugurację swojej pracy w PlusLidze turecki szkoleniowiec wraz z drużyną przegrał na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem 0:3. Później przyszły porażki z Cerradem Czarnymi Radom i GKS Katowice. Dopiero w czwartym swoim spotkaniu Sinan Tanik mógł cieszyć się ze zwycięstwa: 10 lutego Effector pokonał na wyjeździe Łuczniczkę Bydgoszcz 3:2, przerywając fatalną passę 11 meczów bez zwycięstwa.
– Z każdym treningiem lepiej poznaję zespół. Mam już rozeznanie co do możliwości moich siatkarzy. Wiem jaki mają charakter i jacy to ludzie. Cały czas zmieniamy ustawienia i testujemy zawodników w różnych warunkach, nakładając na nich presję podczas treningów, żeby nie pojawiała się w trakcie meczów. Zespół profesjonalnie podchodzi do zajęć. Chłopcy chcą trenować i ciężko pracować. Nikt nie narzeka. Są gotowi do poświęceń – powiedział nam Sinan Tanik.
Bilans tureckiego trenera w Effectorze to jak dotychczas dwa zwycięstwa i cztery porażki. Okazja do poprawienia tego dorobku już w sobotę. Kielczanie w Hali Pod Basztami w Chęcinach podejmować będą niżej notowany BBTS Bielsko-Biała.