Rada Miejska w Ostrowcu przyjęła uchwałę intencyjną dotyczącą sieci szkół w tym mieście. Według niej sieć podstawówek nie ulegnie zmianie. Budynki po likwidowanych gimnazjach nie zostaną zamknięte, lecz odpowiednio zagospodarowane i przystosowane do wymogów reformy.
Zdaniem Marzeny Dębniak, wiceprezydent miasta, nieuniknione będą natomiast redukcje etatów nauczycielskich, część pedagogów może nie pracować w pełnym wymiarze godzin. Niektórzy z nich nabędą praw do emerytury, będą także przypadki całkowitej redukcji etatów, jednak do momentu przygotowania planu organizacyjnego przez dyrektorów na nowy rok szkolny, nie można dokładnie określić, ilu nauczycieli straci pracę. – Są robione symulacje, z których wynika, że kilku nie dostanie propozycji łączenia godzin dla wypełnienia etatów lub uzyskania praw do emerytury – mówi wiceprezydent.
Obecny na sesji Zbigniew Duda, starosta ostrowiecki zaprosił samorząd miejski do rozmów na temat przyszłości pedagogów, którzy mogą stracić pracę w wyniku reformy zapewniając, że powiat będzie dążył do tego, aby ich zagospodarować w szkołach ponadpodstawowych. – Gmina Ostrowiec to jedna z niewielu, które nie rozmawiają z powiatem o nauczycielach, których powiat mógłby przyjąć do swoich szkół – mówi starosta ostrowiecki.
Zdaniem Ewy Malec, prezes ostrowieckiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego, w Ostrowcu Świętokrzyskim w ciągu trzech kolejnych lat w wyniku reformy może stracić pracę około 60 pedagogów.
Związek Nauczycielstwa Polskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim prowadzi referendum w sprawie przystąpienia ostrowieckich nauczycieli do strajku, w którym postulatami są dziesięcioprocentowa podwyżka dla nauczycieli oraz zapewnienie, że nie zostaną oni zwolnieni z pracy do 2020 roku.