Wataha wilków licząca od 3 do 4 sztuk na dobre osiedliła się w daleszyckich lasach. Leśnicy przyznają, że co raz częściej dostają sygnały od pracowników leśnych, a także spacerowiczów którzy zaobserwowali zwierzęta w tamtym rejonie.
Paweł Kosin z nadleśnictwa Daleszyce uspokaja, że obecność wilków nie jest powodem do obaw. Zwierzęta boją się kontaktu z ludźmi i kiedy wyczują obecność człowieka uciekają.
Leśnicy uważają, że stado migrowało z lasów suchedniowskich albo z Parku Narodowego. Obecnie zajmuje bardzo duży kompleks między Daleszycami a Łagowem w obszarze Cisowsko-Orłowińskiego Parku Krajobrazowego. Wilki żywią się przede wszystkim sarnami, jeleniami i dzikami. Zdarzają się przypadki, że polują na bezpańskie psy, a także na drobne gryzonie.
– Obecność wilków może świadczyć o tym, że lasy świętokrzyskie są w dużej mierze naturalne i nie do końca podporządkowane człowiekowi. Duże drapieżniki są bardzo pożądane w środowisku, bo regulują populacje zwierzyny – tłumaczy Paweł Kosin.
Wilki w województwie świętokrzyskim zostały wytępione w latach 50-tych minionego wieku. Artur Milanowski z nadleśnictwa Suchedniów ponownie zaobserwował ich obecność w 2006 roku. Wtedy też na nowo rozpoczęto ich tropienie i badanie. W prace nad świętokrzyską populacją wilków zaangażował się również profesor Roman Gula z Polskiej Akademii Nauk.
W tej chwili prowadzony jest monitoring wilka dla województwa świętokrzyskiego. Polega on na tropieniu wilków i zbieraniu wszelkich informacji na ich temat. Pozwoli to m.in. określić ich populację, stan zdrowia i dietę.
Obecnie województwie świętokrzyskim w pięciu watahach żyje około 40 wilków. Zajmują północne lasy województwa. Najliczniejsza grupa, około 10 osobników, zamieszkuje puszcze Iłżecką.