– Zagramy bez dodatkowej presji, to rywal jest faworytem – powiedział przed sobotnim spotkaniem siatkarskiej ekstraklasy z AZS Olsztyn środkowy Effectora Kielce Peter Wohlfahrtsttater.
Tydzień temu kielczanie przerwali w Bydgoszczy fatalną passę 11 kolejnych porażek w lidze. Było to jednocześnie pierwsze zwycięstwo w karierze trenerskiej Sinana Tanika.
– To oczywiście ważne, ale istotniejsze jest to, że wreszcie przełamaliśmy tę złą serię. Kiedy przychodziłem do Kielc początki były bardzo trudne, ale wiedziałem, że efekty naszej pracy przyjdą. Teraz, po tej wygranej, powinno nam się grać już zdecydowanie łatwiej – podkreślił turecki szkoleniowiec.
W spotkaniu z Łuczniczką mocnym punktem kieleckiej drużyny była para środkowych: Peter Wohlfahrtsttater i nowy nabytek Effectora Rosjanin Aleksiej Nałobin.
– Byli lepsi od zawodników z Bydgoszczy grających na tej pozycji. To pomogło nam w odniesieniu zwycięstwa. Jeśli chodzi o blok i atak po przyjęciu nasi środkowi spisują się bardzo dobrze. Mamy jeszcze przecież w obwodzie Jędrzeja Maćkowiaka i Andrieja Orobko. Ciężko pracują na treningach, co zwiększa rywalizację w drużynie – powiedział z zadowoleniem Tanik.
– Z Aleksem świetnie się uzupełniamy na parkiecie – stwierdził austriacki środkowy. – On jest świetnym blokującym. Ja jestem bardziej przydatny w ofensywie. Zdecydowanie bardziej wolę atakować niż blokować. W Bydgoszczy przyniosło to efekty, mam nadzieję, że w sobotę będzie podobnie – dodał.
Wohlfahrtsttater zdaje sobie doskonale sprawę, że sobotni rywal podniesie poprzeczkę zdecydowanie wyżej niż zespół Łuczniczki.
– Wystarczy tylko spojrzeć na tabelę. Drużyna z Olsztyna to czołówka ligi. Ale my zagramy bez dodatkowej presji. To rywal jest faworytem. Postaramy się nawiązać z nim walkę i powalczyć o kolejną wygraną – powiedział z przekonaniem środkowy Effectora.
Kielecki zespół w starciu z AZS Olsztyn nadal grać będzie bez Damiana Sobczaka. Podstawowy libero Effectora ma problemy z uchem i na parkiet wróci najwcześniej za miesiąc.
– To spore osłabienie naszej drużyny, bo Damian jest ważnym ogniwem zespołu – nie ukrywał Tanik. – Jestem jednak bardzo zadowolony z postawy Szymona Binka. Bardzo szybko przystosował się do sytuacji, w której się znalazł. Wierzę w jego umiejętności i mam nadzieję, że w meczu z Olsztynem będzie naszym silnym punktem – dodał szkoleniowiec.
W ostatnich spotkaniach słabszą dyspozycję prezentuje Leo Andric, który na początku sezonu zbierał pochwały za swoją grę. Jednak Tanik broni chorwackiego atakującego.
– To bardzo młody zawodnik. W jego wieku wahania formy to rzecz normalna. Dużo pracujemy z nim na treningach i jestem przekonany, że szybko wróci do dawnej dyspozycji – zapewnił trener Effectora.
Kieleccy siatkarze w 21 meczach zgromadzili 17 punktów i zajmują 12 miejsce w tabeli ekstraklasy. Sobotnie spotkanie Effectora z AZS Olsztyn rozpocznie się w Kielcach o godz. 18.