Siatkarze Effectora wciąż nie mogą się przełamać i wygrać meczu w PlusLidze. Sobotnia porażka w Hali Legionów z Cerradem Czarnymi Radom 0:3 była dla kielczan dziesiątą z rzędu. Ostatni raz Effector wygrał w listopadzie, jeszcze pod wodzą trenera Dariusza Daszkiewicza, pokonując na wyjeździe BBTS Bielsko-Biała 3:2. Kibice jednak nie tracą nadziei.
– Jesteśmy optymistycznie nastawieni. Wierzymy, że każda zła passa kiedyś musi się skończyć. Mimo, że nie jest nas zbyt wielu to staramy się być głośno, również z pomocą bębna. Cieszymy się, że nasz doping słychać na parkiecie i wierzymy, że niebawem pomoże on wygrać naszym siatkarzom – powiedział nam Krzysztof Salwa z klubu kibica Effectora Kielce.
Najbliższa okazja do przerwania tej fatalnej passy już w sobotę. O godzinie 17.00 siatkarze Effectora zmierzą się w Hali Legionów z GKS Katowice. W pierwszej rundzie kielczanie pokonali w Spodku drużynę ze stolicy Śląska 3:0. Teraz jednak zadanie będzie znacznie trudniejsze.