Rada Powiatu w Pińczowie przegłosowała uchwałę w sprawie likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego i neonatologicznego w pińczowskiej lecznicy. Obradom towarzyszyła burzliwa dyskusja. Radni przeciwni likwidacji oddziału sugerowali, że decyzja w tej sprawie powinna zapaść po odbyciu konsultacji społecznych. Tymczasem jak mówił starosta powiatu, Zbigniew Kierkowski – na takie rozmowy nie ma już czasu.
Jak dodał, trudna decyzja była konieczna, by szpital mógł dalej się rozwijać i nie przynosił dużych strat. Starosta podkreśla, że kobiety będą mogły rodzić w oddalonym o 14 km szpitalu w Busku-Zdroju i w trzech szpitalach w stolicy województwa.
O słuszności decyzji podjętej przez radnych przekonany jest dyrektor lecznicy Bartosz Stemplewski, który o problemach finansowych oddziału położniczego-ginekologicznego mówił od dwóch lat. Przypomniał, że w ubiegłym roku na oddziale odebrano 190 porodów, co nie pozwala na jego samodzielne utrzymanie się.
Krytycznie do decyzji radnych powiatu odniósł się z kolei burmistrz Włodzimierz Badurak, który wyraził chęć przejęcia placówki za symboliczną złotówkę, uważa, że samorządy powinny robić wszystko by w pełnym zakresie świadczyć opiekę zdrowotną.
Przeciwny likwidacji oddziału był również radny Jerzy Kułaga, według którego decyzja o likwidacji oddziału może stać się przyczynkiem do likwidacji kolejnych jednostek podległych powiatowi, a w ostateczności, według radnego, może dojść do likwidacji samego powiatu.
Starostwo planuje, by w miejscu porodówki powstał oddział neurologiczny i filia onkologii. O tym, czy uchwała będzie mogła nabrać mocy prawnej zadecyduje teraz wojewoda świętokrzyski, która w ubiegłym roku uchyliła decyzję samorządu o likwidacji oddziału.