Mimo siarczystego mrozu kwiaciarki nie opuściły kieleckiego rynku. W czasie takiej pogody o kwiaty trzeba bardziej dbać – mówi Beata Brelak. Jak powiedziała naszemu reporterowi jej budka z kwiatami jest ogrzewana całą dobę, tak by delikatne rośliny nie przemarzły.
W kwiaciarni panuje temperatura w granicach 10-12 stopni. Dla kwiatów idealnie, ale sprzedawca musi być ciepło ubrany. Pomaga też ciepła herbata i kawa. Klienci kwiaty otrzymują szczelnie zapakowane w papier i folię. Nic w czasie transportu im się nie powinno stać – podkreśla pani Beata.
W kwiaciarni oprócz różnokolorowych róż można też kupić lubiane wiosną tulipany.