Pracowitą noc mieli lekarze i ratownicy medyczni ze Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego. Od wczoraj, od godziny 19.00 do dziś, do 7.00 karetki pogotowia wyjeżdżały 327 razy. Jak informuje Marta Solnica, dyrektor centrum – większość z tych wyjazdów była po północy.
– Od 12.00 w nocy do 7.00 rano karetki pogotowia wyjeżdżały aż 200 razy. W 80 przypadkach lekarze byli wzywani do rożnego rodzaju urazów, głównie kończyn oraz do urazów powstałych na skutek pobić. Natomiast cztery razy załoga karetki pogotowia jechała do osób poszkodowanych na skutek niewłaściwego obchodzenia się ze środkami pirotechnicznymi, w wyniku czego pacjenci doznali urazów głowy, oka i ręki.
Jak dodaje Marta Solnica, jak co roku w noc Sylwestrową karetka pogotowia wzywana była także wiele razy do pacjentów nietrzeźwych. – Większość wezwań dotyczyła osób pijanych. Natomiast, co jest bardzo niepokojące – pacjenci byli nie tylko pod wpływem alkoholu, ale także narkotyków i dopalaczy. Takich osób tej nocy mieliśmy kilka, wszystkie w stanie zagrożenia zdrowia i życia, dlatego zostały przewiezione do szpitala – dodaje nasza rozmówczyni.
Marta Solnica zauważa, że z roku na rok w Sylwestra i noc sylwestrową maleje natomiast liczba osób, które doznały urazu na skutek niewłaściwego obchodzenia się z petardami.