Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego pojawili się dziś rano w kieleckim Sądzie Okręgowym. Jak wyjaśnia Jan Klocek, rzecznik prasowy sądu – śledczy poprosili w oddziale finansowym o przedstawienie kilku dokumentów, które mogą mieć związek z czynnościami, prowadzonymi wobec byłego dyrektora Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Dodał, że to nie było przeszukanie.
– Dokumenty zostały przedstawione funkcjonariuszom. Sprawa nie ma nic wspólnego z funkcjonowaniem kieleckiego sądu. Jak podkreśliłem, ma to związek z prowadzonym postępowaniem przygotowawczym wobec byłego dyrektora sądu w Krakowie – wyjaśnia sędzia.
Sąd Okręgowy w Kielcach jest dysponentem Sądu Apelacyjnego w Krakowie. To tam rozpatrywane są np. apelacje od wyroku kieleckiego sądu.
Jak wynika z komunikatu przysłanego do naszej redakcji przez CBA, śledczy przeszukali dziś gabinety dyrektorów w siedmiu sądach: Apelacyjnym we Wrocławiu, Sądach Okręgowych w Kielcach, Tarnowie i Nowym Sączu oraz Sądach Rejonowych w Oświęcimiu, Chrzanowie i Zakopanem. Są to kolejne czynności w śledztwie dotyczącym korupcji, przywłaszczenia mienia, niegospodarności na wielką skalę, wyłudzenia milionów złotych z Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Funkcjonariusze CBA zatrzymali w tym postępowaniu 5 osób, w tym dyrektora Sądu Apelacyjnego w Krakowie Andrzeja P., główną księgową sądu Martę K., byłego dyrektora Centrum Zakupów dla Sądownictwa Marcina B. i dwoje biznesmenów.
Ustalenia śledczych wskazują, że w ostatnich kilku latach wokół sądu stworzono sieć wielu firm powiązanych kapitałowo, towarzysko i rodzinnie z dyrektorem sądu oraz dyrektorem Centrum Zakupów dla Sądownictwa, realizujących głównie fikcyjne zamówienia na świadczenie usług, analizy i opracowania. Nie ma dowodów, że analizy i opracowania w ogóle powstały. W Sądzie Apelacyjnym w Krakowie brak jakichkolwiek dokumentów, które potwierdzałyby realizację zawartych umów.