Noc Bożego Narodzenia jest dziś światu potrzebna, tak jak dwa tysiące lat temu. Jak pasterze musimy przyjąć Chrystusa przemieniając własne życie – mówił podczas homilii na Pasterce w kieleckiej katedrze biskup Jan Piotrowski.
Ordynariusz zauważył, że mimo, że Jezus przychodząc na świat w ludzkiej postaci dał nam miłość, pokój i sprawiedliwość, to ludzie zamykają przed Nim serca wybierając wojny, intrygi i waśnie. Dobra nowina z różnych powodów nie dotarła na krańce ziemi. Winne były różne sytuacje społeczne i ideologiczne, ale przede wszystkim niegościnne ludzkie serca, które nie pragnęły Jezusa.
– Chrystus jest pokojem, ale świat bardziej kocha wojny, intrygi i waśnie. Jest miłością, ale świat bardziej karmi się egolizmem, pychą i niesprawiedliwością. Chrystus jest życiem, ale świat zabija je w nienarodzonych, eliminuje przez eutanazję starszych i niszczy na różne sposoby – mówił biskup kielecki i dodał, że noc życia i światła nadal potrzebna jest światu.
Ordynariusz zauważył, że dziś znikają ludzie dobrej woli, a burzenie relacji stało się modą w małżeństwie, kapłaństwie i życiu społecznym i politycznym. – Wewnętrznie chory człowiek kimkolwiek by nie był, nie dostrzeże cudu Bożonarodzeniowej Nocy, ponieważ nie kocha już prawdy o samym sobie.
– Przyjście Chrystusa i jego obecność wśród nas daje nadzieję, że można to zmienić, że świat może być inny. Od czasu nocy betlejemskiej potrafimy kochać – jak Bóg, przebaczać, dawać pokój. Mamy pewność, że tam gdzie jest Jezus, nie ma już nocy zła. A w nas samych i przez nas, dzieją się wielkie cuda – mówił podczas Pasterki biskup Jan Piotrowski.
Posłuchaj homilii biskupa kieleckiego Jana Piotrowskiego: