Sąd Najwyższy uchylił i skierował do ponownego rozpatrzenia sprawę o zniesławienie, którego miał się dopuścić Grzegorz Świercz, były wicemarszałek województwa świętokrzyskiego wobec swojego pracodawcy Rafała Szpaka dyrektora Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka.
Przypomnijmy, że dyrekcja szpitala zdecydowała się na wytoczenie procesu w 2010 roku, po wypowiedzi ówczesnego wicemarszałka dla Gazety Wyborczej. Stwierdził on m.in. „A to, że odszedłem ze szpitala przy Prostej w atmosferze konfliktu, to nie dlatego, że nie akceptował mnie zespół moich podwładnych. Nie akceptowali mnie ludzie, którym stałem na drodze. Tam wchodziły w grę powiązania rodzinne, trzeba było zrobić miejsce dla synów, córek, kuzynów. Na 15 lekarzy pracują tam trzy rodziny. Stałem na przeszkodzie, żeby sprywatyzować szpital drogą powiązań rodzinnych.”
Sąd Rejonowy skazał Grzegorza Świercza na zapłatę 12 tysięcy złotych grzywny oraz nakazał zwrot kosztów procesu. Decyzję te podtrzymał także Sąd Okręgowy w Kielcach, wówczas wicemarszałek wniósł o kasację wyroku do Sądu Najwyższego. – Jestem bardzo zadowolony z takiej decyzji sądu powiedział krótko były wicemarszałek. Wyrok był skrajnie niesprawiedliwy. Nie zasłużyłem na karę, a na pewno nie na tak dotkliwą – powiedział.
Grzegorz Świercz dodał ponadto, że liczy, iż ponowne rozpatrzenie sprawy będzie dla niego korzystniejsze i bardziej sprawiedliwe.