Około 350 osób wzięło udział w jubileuszowym XX Rajdzie Niepodległości w Końskich. Jak informuje Wojciech Pasek, prezes tamtejszego oddziału PTTK – rajd, to oprócz wędrówki, także element obchodów 98. rocznicy odzyskania przez Polskę wolności.
– Chcemy świętować inaczej niż zazwyczaj się to robi. Nie są to sztampowe akademie, chociaż mieliśmy program słowno- muzyczny. Chodzi o to, żeby przekazać wiedzę o wydarzeniach sprzed niemal 100 lat. Dodatkowo dopisała nam pogoda, pierwszy raz w całej historii Rajdów Niepodległości: świeciło słońce i było w miarę ciepło – powiedział Wojciech Pasek.
Trasa o długości 14 kilometrów wiodła przez Końskie, Rogów, Młynek, Barycz do Końskich. Na szlaku pojawił się m.in. Daniel Krogulec, drużynowy 32. Koneckiej Drużyny Wędrowniczej „Lamus”. Podkreślił, że pierwszy raz wybrał się na Rajd Niepodległości, choć planował już od dłuższego czasu wziąć w nim udział.
– Przemierzając szlak chciałem uczcić Święto Niepodległości oraz zakorzenić w moich podopiecznych patriotyzm i zdrowy styl życia. Rajd to fantastyczna okazja do upamiętnienia odzyskania przez Polskę niepodległości – powiedział Daniel Krogulec.
Metę rajdu przygotowano w Szkole Podstawowej nr 1 w Końskich. Tam w auli zaprezentowano program artystyczny. Po raz 10 wręczono także odznaki „Superpiechura Świętokrzyskiego”. Jest to honorowy tytuł nadawany przez kapitułę składającą się z organizatorów długodystansowych imprez turystyczno- rekreacyjnych regionu świętokrzyskiego. Aby ją otrzymać należy pieszo pokonać co najmniej 290 km tras turystycznych podczas imprez ujętych w wykazie PTTK. Tytuł po raz 10. przyznano m.in. Janowi Brzozie, który powiedział, że stara się chodzić regularnie, bo jest to jego pasja. Jak dodał – bierze udział nie tylko w wędrówkach organizowanych przez PTTK.
– Wraz z kolegami organizujemy sobie takie rajdy po górach. Ostatnio przeszliśmy szlakiem św. Jakuba, z Lublina, przez Sandomierz do Krakowa. Później, przeszliśmy ze Starego Sącza, przez Myślenice, Kalwarię Zebrzydowską do Cieszyna. Rocznie robię ok. 600-700 kilometrów. Brałem udział także w pielgrzymkach, jednorazowo przeszedłem 1000 kilometrów. Bardzo rzadko zdarza się, że nie chce mi się spacerować – podsumował z uśmiechem Jan Brzoza.
Organizatorami dzisiejszej wędrówki były oddziały Polskiego Towarzystwa Turystyczno- Krajoznawczego w Końskich i Żarnowie.