Złe gospodarowanie pieniędzmi publicznymi, oraz stałe zadłużanie miasta, to główne zarzuty, jakie stawiają wobec prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego przedstawiciele partii Wolność – do niedawna znanej jako Korwin.
„Kielce pogrążają się w długach. Miasto zaciąga kolejny kredyt na ponad 200 milinów złotych, natomiast nie wiadomo, kto będzie odpowiedzialny za spłatę tego zobowiązania, jest to nieodpowiedzialne – mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej wiceprezes ugrupowania Dawid Lewicki.
Dodał, że -w jego odczuciu – bolączką Kielc jest to, iż miasto nie przyciągania biznesu, przez co nie są tworzone nowe miejsca pracy, a młodzi ludzie z powodu braku perspektyw wyjeżdżają.
Ponadto przedstawiciele ugrupowania twierdzą, że błędem jest finansowe wspieranie studentów z Ukrainy. Na poczet ich stypendiów miasto chce przekazać 200 tys. złotych rocznie. Zdaniem Dawida Lewickiego – jest to niczym nieuzasadnione rozdawnictwo. Jak dodał – nie widzi powodu, dla którego właśnie ci studenci mają być tak wspierani.
Z kolei Dariusz Kozak przewodniczący kieleckiej Rady Miasta, komentując te słowa pozwiedzał, że studenci, którzy przyjeżdżają do nas z Ukrainy mają w większości polskie pochodzenie. Są to mieszkańcy Winnicy- miasta partnerskiego Kielc. Natomiast wsparcie finansowe wpisuje się także w politykę rządu, który również pomaga naszym obywatelom mieszkającym za wschodnią granicą.
Przewodniczący tłumaczył również, że miasto nie ma zamiaru zaciągnąć rzekomego wielomilionowego kredytu, a jedynie otworzyć linię kredytową. Różnica polega na tym, że miasto będzie miało możliwość skorzystania z tych środków np. jeśli będą potrzebne pieniądze na realizacje ważnych inwestycji unijnych.
Przypomnijmy, agencja ratingowa Fitch utrzymała długoterminowy rating miasta na poziomie A+. Oznacza to, że dobra jest ocena zdolności kredytowej Kielc. Rating pokazuje również, że zadłużenie Kielc jest na bezpiecznym poziomie. Obecnie wynosi ono ponad 660 milionów złotych.