Kieleccy strażnicy miejscy odnotowali do września tego roku 1800 przypadków publicznego spożywania napojów alkoholowych. Przez cały ubiegły rok takich interwencji było w mieście ponad dwa tysiące.
Jak przyznaje komendant Straży Miejskiej w Kielcach Władysław Kozieł, strażnicy niemal codziennie spotykają się także z użyciem w stosunku do nich lub innych osób wulgaryzmów. Takich wykroczeń w trzech kwartałach tego roku było już ponad 1300, podczas gdy w całym ubiegłym roku ponad 800. W ocenie komendanta wulgarne słownictwo to efekt wyniesiony z domu. – Młodzi słyszą niecenzuralne wyrażenia od rodziców, a później je powielają publicznie – mówi komendant.
Strażnicy miejscy bardzo często podejmują także interwencje związane z niekulturalnym i nieobyczajnym zachowaniem. Dotyczy to zwłaszcza załatwiania potrzeb fizjologicznych w bramach, na klatkach schodowych czy w parkach. Bardzo często zaśmiecamy też ulice, wyrzucając na trawniki opakowania po papierosach, batonach, czy niedopałki po papierosach. Interwencje strażników miejskich dotyczą także parkowania na trawnikach czy niszczenia znaków drogowych.
Bardzo dużo interwencji podejmowanych przez kielecką Straż Miejską dotyczy także zakłócania ciszy nocnej. W ubiegłym roku takich interwencji na terenie Kielc było 760, a do końca września tego roku już 360. Z kolei za nieposprzątanie odchodów po swoim psie strażnicy miejscy w ubiegłym roku wystawili 143 mandaty, a w tym roku ilość takich przypadków utrzymuje się na podobnym poziomie.
Więcej o przyczynach i sposobach walki z niekulturalnym zachowaniem mówić będziemy w Punktach Widzenia na antenie Radia Kielce od godziny 16.30.