Od kilku lat mieszkańcy Małogoszcza mają problem z kamieniołomem, który mieści się tuż za osiedlem bloków przy ul. Jędrzejowskiej. Jak mówią mają już dość pyłu i hałasu, który daje się we znaki nawet w nocy, ponieważ kopalnia Głuchowiec pracuje na dwie zmiany.
Dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Kielcach Waldemar Wach tłumaczy, że zna sprawę od kilku lat. Na terenie kopalni już kilka razy wykonywane były pomiary emisji hałasu. Podczas ostatniego badania okazało się, że przekroczenia wynoszą prawie 12 decybeli. Dla zakładu w Głuchowcu ustalony przez starostę dopuszczony poziom hałasu w dzień wynosi 50 decybeli, a w nocy 40. Na tę decyzję zakład złożył zażalenie przypomina dyrektor Inspektoratu Ochrony Środowiska Waldemar Wach.
Decyzja starosty o restrykcyjnych normach hałasu w całości została podtrzymana przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze. W związku z tym, aby uniknąć kar właściciel zakładu zaskarżył ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – poinformował kierownik kopalni Maciej Luzar. Zauważył, że kopalnia istniała zanim starostwo zezwoliło okolicznym mieszkańcom na budowę domów. Potem zdecydowano, by ze względu na nich podwyższyć normy związane z dopuszczalnym hałasem. Takie podejście jest zdaniem władz kopalni niezgodne z prawem i ochroną terenów górniczych przed zabudową mieszkalną.
Burmistrz Małogoszcza Jan Głogowski mówi, że problem kopalni jest trudny do rozwiązania. Z jednej strony to miejsca pracy, a z drugiej problemy z hałasem i zapyleniem dla okolicznych mieszkańców. Kopalnia wystąpiła do gminy o poszerzenie wyrobiska. Jak jednak mówi burmistrz decyzja jest zależna od tego, czy szefowie firmy wprowadzą przewidziane prawem normy.
Kopalnia Głuchowiec w Małogoszczu zajmuje się wydobyciem wapienia, który jest przetwarzany na kruszywo drogowe i mączki do mas bitumicznych. Od 2010 roku kopalnia jest w prywatnych rękach.