Setki osób przyszły do Szkoły Podstawowej nr 25 na kieleckich Ślichowicach, aby wziąć udział w konsultacjach dotyczących budowy nowej drogi w kierunku Piekoszowa. Jak informowaliśmy powstały dwie koncepcje realizacji tej inwestycji.
Pierwsza, zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego zakłada, że nowa ulica poprowadzona będzie między zabudową przy ul. Malików, a osiedlem Ślichowice. Z kolei druga zakłada wypuszczenie dogi poza zabudowania osiedla kilkadziesiąt metrów za ulicą Malików.
To właśnie druga koncepcja zdecydowanie bardziej odpowiada mieszkańcom osiedla Ślichowice. Tłumaczą, że to rozwiązanie będzie dla nich mniej uciążliwe. Z kolei wariant pierwszy do jakiego skłania się miasto jest – ich zdaniem – nieporozumieniem. Jak tłumaczą po powstaniu drogi będą musieli liczyć się z dużo większym ruchem samochodów, hałasem i spadkiem bezpieczeństwa bo droga przetnie osiedle. – Do tej pory żyliśmy w w spokojnej okolicy. Teraz planuje się tu dwupasmową drogę o parametrach drogi wojewódzkiej. To jakieś nieporozumienie. Dlaczego droga nie może ominąć osiedla, to kwestia 300 metrów. Nie po to kupowaliśmy tu mieszkania za ciężko zarobione pieniądze i oszczędności wielu lat, żeby teraz żyć w smrodzie i hałasie. Nigdzie w cywilizowanym świecie nie buduje się dróg przez środek osiedla – argumentują mieszkańcy. Chcieliby, aby miasto zdecydowało się na wariant drugi.
Artur Hajdorowicz dyrektor Biura Planowania Przestrzennego kieleckiego magistratu mówi jednak, że to rozwiązanie będzie mniej korzystne dla miasta. Jak twierdzi – droga powstanie w polach i nie rozwiąże problemu komunikacyjnego osiedla. – Protesty mieszkańców są zrozumiałe, po to organizujemy te spotkania, aby wysłuchać ich głosu. Z drugiej strony plan zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca jest znany od 2002 roku. Przed zakupem mieszkania takie rzeczy powinno się sprawdzać. Dochodzimy do sytuacji, w której tysiąc mieszkańców swoim sprzeciwem będzie decydować o inwestycji, która jest istotna dla planów komunikacyjnych całego miasta – stwierdził Artur Hajdorowicz.
Z kolei Jarosław Skrzydło z Miejskiego Zarządu Dróg tłumaczy, że plany są na bardzo wczesnym etapie. Natomiast głos mieszkańców na pewno będzie ważny przy podejmowaniu kolejnych działań. Jednak jak dodaje przy ich realizowaniu istotne także będą względy ekonomiczne i środowiskowe. W obu przypadkach skłaniają one do budowy drogi według załażenia pierwszego nieakceptowanego przez mieszkańców, czyli miedzy osiedlem Ślichowice, a ulicą Malików. – Miasto poczyniło już konkretne działania w ramach realizacji inwestycji to przede wszystkim wykupienie około 40 procent gruntów. Dlatego wariant pierwszy na pewno będzie dla miasta tańszy – mówił Jarosław Skrzydło.
.
Nowa trasa o długości 5,5 kilometra ma powstać w latach 2019 – 20. Koszt inwestycji jest szacowany na 110 milinów złotych. Pieniądze mają pochodzić z unijnych programów.