Władze Starachowic chcą ostatecznie skończyć z reliktami komunizmu w mieście. Przygotowany został wykaz kilkunastu nazw, które należy zmienić zgodnie z ustawą o zakazie propagowania komunizmu. Swoje propozycje zmian patronów zgłosił też prezydent Marek Materek.
Teraz analizuje je specjalny zespół, w skład którego wchodzą urzędnicy, radni, sekretarz miasta oraz architekt. Swoje propozycje będą mogli zgłaszać również mieszkańcy i organizacje pozarządowe.
Do rozwiązania pozostaje również problem stojącego w centrum miasta pomnika poświęconego Armii Czerwonej. Marek Materek zaznacza, że sytuacja nie jest łatwa, ponieważ według informacji Polskiego Czerwonego Krzyża jest to mogiła poległych czerwonoarmistów. Gmina kilkakrotnie występowała do wojewody świętokrzyskiego o wyrażenie zgody na ekshumację i wskazanie miejsca, w które można przenieść szczątki żołnierzy. Dla władz miasta jest oczywiste, że jeśli znajdują się tam ciała poległych, to powinny zostać razem z obeliskiem przeniesione na cmentarz, aby nie wzbudzać kontrowersji.
W Jędrzejowie praktycznie wszystkie nazwy kojarzące się z komunizmem zostały zmienione na początku lat 90 – tych ubiegłego wieku poza jedną- doktora Ignacego Kwarty- informuje burmistrz miasta Mariusz Piszczek. Dodaje, że był on wprawdzie związany z ruchem socjalistycznym i być może komunistycznym, ale zmarł w 1945 roku, a więc przed apogeum stalinizmu. Ponadto jest postacią lokalną, która przez dziesięciolecia pomagała mieszkańcom tego terenu. Mimo to trwają rozmowy związane ze zmianą nazwy ulicy.
Zgodnie z przyjętą w kwietniu ustawą, samorządy mają rok na zlikwidowanie symboli i nazw propagujących komunizm. Do tego tematu powrócimy w dzisiejszych Punktach Widzenia. Początek o godzinie 16.30.