Zakończył się cykl wyborów władz powiatowych w świętokrzyskich strukturach Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jak powiedział szef ludowców w regionie Adam Jarubas – PSL wyciąga wnioski z trwającej osiem lat koalicji z Platformą Obywatelską, widzi konieczność zmian. Podczas 14 zjazdów powiatowych odbywały się dyskusje sprawozdawczo-programowe, w których delegaci wskazywali słabsze elementy działalności, podkreślali również brak właściwej komunikacji i tożsamości, która odróżniłaby ludowców od silniejszego koalicjanta, za co PSL zapłaciło cenę w wyborach parlamentarnych – stwierdził na naszej antenie marszałek województwa. Przyznał, że wielu działaczy „przespało” te wybory.
– Potrafimy mobilizować się w momencie zabiegania o mandaty w samorządach, wówczas ludowa armia zwiera szeregi, ale gorzej jest z tą mobilizacją przed wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi – powiedział Adam Jarubas. Dodał, że wśród ludowców widać teraz ożywczy powiew. Wynika to nie tylko z faktu, że w szeregach PSL są coraz młodsi ludzie, chcący uprawiać politykę, głównie na poziomie lokalnym. Komentując przegraną w wyborach powiatowych w Jędrzejowie wieloletniego szefa tamtejszych struktur Mirosława Pawlaka marszałek stwierdził, że jego rywalizacja z młodszym kolegą zakończyła się podaniem ręki i porozumieniem. Jak powiedział – delegaci uznali, że trzeba postawić na o wiele młodszego kandydata Leszka Wawrzyłę i to była decyzja demokratyczna zjazdu, ale nie oznacza ona przejścia Mirosława Pawlaka na polityczną emeryturę.
Zmiana pokoleniowa dokonała się również w powiecie sandomierskim. Szefem tamtejszych struktur PSL został Marcin Piwnik, pokonując w wyborach Adama Bodurę. Stanisław Masternak postanowił nie kandydować. – Dla mnie jest to sygnał, że organizacja sandomierska potrafi wyciągać wnioski, nie tracąc jednocześnie doświadczonych działaczy – stwierdził Adam Jarubas.
Odpowiadając na pytanie, czy PSL ma pomysł na powstrzymanie pochodu Prawa i Sprawiedliwości i coraz mocniejszej pozycji partii, która może zagrażać ludowcom, szczególnie przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi marszałek stwierdził, że już teraz widać pewne otrzeźwienie elektoratu, pytającego o wyborcze obietnice PiS-u, więc nie widzi szczególnego zagrożenia.
Wysłuchaj audycji: