Papież Franciszek zakończył wizytę w Auschwitz-Birkenau i ruszył do Krakowa. „Panie, miej litość nad Twoim ludem! Panie, przebacz tyle okrucieństwa” – napisał Ojciec Święty w księdze pamiątkowej byłego niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau.
Pobyt Ojca Świętego na terenie dawnych obozów koncentracyjnych w Auschwitz i w Birkenau, gdzie Niemcy zamordowali w trakcie II wojny światowej nawet milion osób, miał wyjątkowy charakter i towarzyszyło mu także specjalne zainteresowanie światowych mediów. – To było swoiste „uczestnictwo w misterium cierpienia” – mówił na konferencji prasowej rzecznik Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi.
Papież nie wypowie w trakcie tej wizyty ani jednego słowa. – Może cisza przemówi najgłośniej, jeśli będziemy się modlić i poświęcimy czas na refleksję. Ta cisza może być wymowna, jeśli pomyślimy o tym, co się tu zdarzyło – mówił metropolita Kuala Lumpur, abp Julian Leow Beng Kim z Malezji, wyrażając przekonanie, że papież podjął tę decyzję w swej mądrości i pod wpływem Ducha Świętego.
Podobnie wypowiadał się przyjaciel papieża rabin Abraham Skórka. – Z punktu widzenia teologii, z punktu widzenia Biblii ta postawa ciszy znaczy bardzo wiele – mówił i dodawał, że „Papież mówi znacznie więcej przez swoją postawę, aniżeli słowa”.
W Auschwitz I – Oświęcimiu papież przeszedł przez bramę z napisem „Arbeit macht frei” samotnie, zarówno wchodząc na teren obozu, jak i go opuszczając. Przy placu apelowym zatrzymał się na chwilę w cieniu drzew, wysiadł z pojazdu i usiadł na ławce. Chwila głębokiego skupienia trwała kilkanaście minut. Ojciec Święty raz rozglądał się między blokami obozu, raz wzrok kierował w ziemię. Następnie przeszedł na sam środek placu apelowego, gdzie ucałował szubienicę, na której wieszani byli więźniowie. Plac apelowy to miejsce, gdzie grała orkiestra obozowa, gdy więźniowie wychodzili do morderczej pracy. Tu odbywały się selekcje i skazywanie na śmierć w trakcie porannych zbiórek.
Potem, papież przemieścił się przed ścianę straceń, gdzie powitała go premier Beata Szydło. Na dziedzińcu, Franciszek spotkał się z byłymi więźniami. Każdego z nich ucałował i zamienił z każdym kilka słów. Od jednego z nich, Eugeniusza Gruszczyńskiego, otrzymał świecę, którą ustawił przed ścianą. Następnie zszedł samotnie do piwnicy bloku 11, gdzie w skupieniu modlił się w celi świętego Maksymiliana Marii Kolbego. Potem przeszedł przez piwnicę bloku, w którym dokonywano pierwszych morderstw przy użyciu gazu.
Blisko 3-kilometrowa trasa delegacji papieskiej do obozu Auschwitz II – Brzezinki wiodła ulicami Męczeństwa Narodów oraz Stanisławy Leszczyńskiej – polskiej położnej, która opiekowała się rodzącymi w obozie kobietami. W Birkenau, w obecności około tysiąca gości – wśród których byli biskupi, członkowie Komitetu do spraw Dialogu z Judaizmem oraz Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów – Franciszek przeszedł wzdłuż Międzynarodowego Pomnika Ofiar. Trzymał dłoń na sercu. Na jednej z tablic pamiątkowych postawił znicz. Potem, stojąc samotnie, pogrążył się w modlitwie. Odczytano psalm 130. Franciszek chwilę spędził z kilkunastoma „Sprawiedliwymi wśród Narodów Świata”, przedstawicielami rodzin oraz reprezentantami nieżyjących już osób, którzy z narażeniem życia pomagali Żydom. Wręczył im różańce. Obecny był między innymi ksiądz Stanisław Ruszała, proboszcz z Markowej, gdzie Józef i Wiktoria Ulmowie wraz z siedmiorgiem dzieci zostali zamordowani za pomoc ludności żydowskiej.
O godzinie 16:30 papież Franciszek przybędzie do Prokocimia, gdzie odwiedzi szpital dziecięcy. Wieczorem Ojciec Święty weźmie udział w Drodze Krzyżowej na krakowskich Błoniach.
W nabożeństwie wezmą udział między innymi uchodźcy z Bliskiego Wschodu. Hasło drogi krzyżowej jest takie samo jak hasło Światowych Dni Młodzieży „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. Autorem rozważań jest krakowski biskup pomocniczy Grzegorz Ryś. Będą one oparte o 14 uczynków miłosierdzia wobec duszy i ciała.
Wieczorem papież ma ponownie spotkać się z młodzieżą w oknie Pałacu Arcybiskupiego przy ulicy Franciszkańskiej 3.