Pielgrzymi z Ukrainy, Białorusi i Włoch spotkali się przed Kościołem świętego Józefa Robotnika w Kielcach, aby wziąć udział we wspólnej modlitwie i zabawie. Przed sanktuarium spotkało się kilkadziesiąt osób. Wspólnie śpiewano religijne pieśni i… zatańczono tradycyjnego „Poloneza”.
Pielgrzymi zgodnie twierdzili, że Polacy są bardzo otwartymi ludźmi. Jak powiedziała Kamila z Ukrainy bardzo podobało jej się przywitanie chlebem i solą – to bardzo ładny zwyczaj. Dodaje, że na Ukrainie ludzie nie potrafią tak szybko i z taką łatwością porozumieć się z obcokrajowcami. Dlatego tym bardziej Polska zrobiła na niej duże wrażenie.
Z kolei Daniel zauważył, że Kielce to bardzo ładne miasto. Podczas spaceru byliśmy w centrum miasta zwiedzaliśmy bazylikę katedralną i park. Mam nadzieje, że uda mi się tutaj jeszcze kiedyś przyjechać i zostać na trochę dłużej – dodaje. Teraz czeka na spotkanie z Papieżem Franciszkiem.
Z kolei Lorella z Novary twierdzi, że Polacy mają w sobie dużo spontaniczności i otwartości.Jej zdaniem jest to bardzo miłe. Włoszkę zaskoczyło również jedzenie. Jak powiedziała, po raz pierwszy miała okazje spróbować zupę, której głównym składnikiem są ziemniaki. Nie była zła. Dodaje jednak, że bardziej smakują jej polskie wypieki, a przede wszystkim jagodzianki. Jej zdaniem dobrym pomysłem są wspólne wieczorne spotkania, ponieważ dzięki nim pielgrzymi mogą się lepiej poznać.
Wiktor Dziarmaga