2 mln 550 tysięcy złotych zapłaci w dwóch ratach senegalski inwestor za 75% akcji Korony Kielce. Dodatkowo, przez 3 lata, miasto ma dokładać do budżetu klubu po 2 mln złotych. Takie zapisy znalazły się w umowie, którą na nadzwyczajnej sesji, zajęli się dziś kieleccy radni.
Przewodniczący rady miasta Dariusz Kozak przyznaje, że umowa z senegalskim inwestorem nie jest do końca korzystna dla miasta, między innymi dlatego, że kwota, za którą władze chcą sprzedać klub, ma być rozłożona na dwie raty. Oznacza to, że po sprzedaży, do budżetu wpłynąłby jedynie 1 mln złotych, a kolejną część pieniędzy miasto otrzyma dopiero po trzech latach.
Zdaniem Agaty Wojdy – przewodniczącej klubu radnych PO w kieleckiej radzie miasta, kwestia ceny za klub powinna być jeszcze przedyskutowana. Radna przypomina, że podczas negocjacji prowadzonych z Jakubem Meresińskim, wartość klubu wyceniono na 6 mln złotych, a teraz jest ona o połowę niższa. Inna sporna kwestia dotyczy finansowania Korony Kielce z pieniędzy budżetowych przed sfinalizowaniem decyzji o sprzedaży.
Jeśli radni wyrażą zgodę na podpisanie umowy, to zostanie ona parafowana jeszcze przed inauguracją nowego sezonu ekstraklasy, czyli przed 15 lipca. Głosu w sprawie nie chcieli zabrać przedstawiciele Korony Kielce. Zdaniem, Pawła Jańczyka – rzecznika prasowego klubu – decyzja o sprzedaży jest podejmowana niezależnie od nich, dlatego nie będą komentować sprawy.
Wiktor Dziarmaga