Mijają 73 lata od rzezi wołyńskiej. 11 lipca w 1943 roku Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na około sto wsi i miejscowości zamieszkałych głównie przez Polaków w Galicji Wschodniej i na Wołyniu. Działania nacjonalistów UPA w latach 1943-1944 Instytut Pamięci Narodowej określił mianem ludobójstwa.
Dzień 11 lipca jest symboliczną datą tamtych tragicznych wydarzeń – podkreśla senator Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Słoń. „Ta rzeź nie trwała jeden dzień, ale całe lata. 11 lipca to apogeum tej zbrodni dokonywanej na Polakach, ale też ludziach innych narodowości” – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce. Przypomniał, że w ubiegłym tygodniu Senat upamiętnił ofiary rzezi wołyńskiej specjalną uchwałą. „Chcieliśmy w ten sposób uczcić tych, którzy bronili i ratowali Polaków. Byli to żołnierze Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich, ale też zwykli Ukraińcy. Ta uchwała w żaden sposób nie godzi w obecnie stosunki z Ukrainą. Postanowiliśmy jednak budować relacje w oparciu o prawdę historyczną” – podkreślił Krzysztof Słoń.
Senatorowie postulują także, żeby ustanowić 11 lipca – Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. „Taki postulat skierowaliśmy do Sejmu. Mamy nadzieję, że nasz wniosek zostanie pozytywnie rozpatrzony” – powiedział senator Krzysztof Słoń.
Historycy szacują, że w czasie rzezi wołyńskiej zamordowano około 100 tys. Polaków.