Trwają obchody 70. rocznicy pogromu kieleckiego. Dzisiejsze uroczystości rozpoczęła konferencja „Antysemityzm jako narzędzie komunizmu” z udziałem naukowców z Polski i z zagranicy. Na początku debaty wicepremier i minister kultury profesor Piotr Gliński powiedział, że w Polsce nie ma miejsca na antysemityzm.
Jak dodał, winni jesteśmy pamięć o zbrodni sprzed 70 lat, sugerował też, że za pogrom w pełni odpowiedzialne są ówczesne władze:Nawet jeżeli nie była to prowokacja w ścisłym socjotechnicznym sensie, to ówczesne władze wykorzystywały ją propagandowo godząc w polską rację stanu – powiedział premier Gliński.
Uczestniczący w debacie profesor Szewach Weiss, były przewodniczący izraelskiego parlamentu i ambasador tego kraju w Polsce, zwrócił uwagę, że większość ocalałych po wojnie w Polsce Żydów, postanowiło wyjechać do Izraela właśnie po pogromie kieleckim. „Mój syjonizm narodził się w Kielcach” – powiedział profesor Weiss.
Uczestniczący w debacie profesorowie ze Stanów Zjednoczonych, Niemiec i Węgier, zajmujący się sytuacją społeczności żydowskiej po wojnie w krajach komunistycznych wskazywali na kontekst historyczny i polityczny poszczególnych krajów, wszędzie jednak ówczesne władze wykorzystywały nastroje antysemickie.