Dzieci biorące udział w zajęciach w Młodzieżowym Domu Kultury przy ulicy Koziej w Kielcach powinny mieć lepsze warunki- uważają radni z komisji edukacji i kultury. Według nich siedziba placówki jest za mała, by zapewnić należyty komfort. Komisja zwróciła się z pytaniem do władz miasta, czy są szanse na znalezienie większego budynku.
Jak informuje Andrzej Abramowicz- dyrektor placówki, w zajęciach przy ulicy Koziej uczestniczy ponad 1800 dzieci tygodniowo. Przyznaje, że niektóre odbywają się w niewielkich, ciasnych salach. – Tu jest około tysiąca metrów powierzchni. Sale plastyczne są małe, sale choreograficzne też niewielkie. Jeżeli chcemy robić rysunek sceniczny, musimy wynająć sale, żeby dzieci miały odpowiednio dużo miejsca. Parkingu nie mamy. Dojeżdża się do nas małą uliczką, na dodatek jest ślepa. Rodzice mają problem z dojazdem – tłumaczy Andrzej Abramowicz.
Jacek Wołowiec, radny z komisji edukacji i kultury jest przekonany, że miasto może znaleźć większą siedzibę dla placówki z ulicy Koziej. – Sieć szkół będzie się zmieniała. Jest koncepcja dotycząca zmiany siedziby Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego. Placówka ma się przenieść z ulicy Zagórskiej. Być może do jej budynku mógłby się wprowadzić Młodzieżowy Dom Kultury – tłumaczy Jacek Wołowiec.
Zespół Szkół Przemysłu Spożywczego w przyszłości ma przenieść się do zmodernizowanego budynku XI LO im. Gałczyńskiego na osiedlu Świętokrzyskim. Ale jak mówi Andrzej Sygut, zastępca prezydenta Kielc, nie wiadomo jeszcze dokładnie kiedy to nastąpi i czy w ogóle radni wyrażą na to zgodę. Jego zdaniem jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić co stanie się z budynkiem opuszczonym przez szkołę.
Jak dodaje, obecnie miasto nie planuje na razie szukania nowego lokum dla Młodzieżowego Domu Kultury.