Prezydent Wojciech Lubawski zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji wobec inicjatorów i organizatorów kampanii referendalnej przeciw odwołaniu go ze stanowiska. Jak podkreślił na naszej antenie, to nie jest zemsta. „Nie wychowano mnie tak, aby się mścić na kimkolwiek, ale jeżeli były nieprawidłowości i są bardzo poważne podejrzenia dotyczące złamania prawa, to moim obowiązkiem jest doprowadzić sprawę do końca i ją wyjaśnić” – stwierdził.
Jak zaznaczył, prokuratura wszczęła już dwa postępowania przeciw Panu Stawickiemu przy zbieraniu podpisów i pewnie jakieś działania są już tej kwestii prowadzone, zapewne będziemy świadkami jeszcze dalszych działań – mówi prezydent Lubawski. Pytany, czy będą kierowane nowe wnioski do prokuratury stwierdził, że, aby dało się wszystko skutecznie wyjaśnić nie będzie teraz tego komentował. Powiedział tylko, że nie będą w to angażowane inne instytucje miejskie.
Prezydent Kielc dodał, że po zakończeniu referendum i po usłyszeniu rezultatów głosowania odczuł ulgę, ale ma świadomość, że wygrał nie tylko z jego inicjatorami, ale też politykami, różnych ugrupowań, którzy zaangażowali się w te działania.
Przypomnijmy, niedzielne referendum w Kielcach okazało się nieważne. Wzięło w nim udział niespełna 28 tysięcy osób, czyli 17,6 procent uprawnionych. Wymagana liczba głosujących potrzebnych do skrócenia kadencji prezydenta wynosiła 39 371 osób.
Gość Radia Kielce pytany o nowego inwestora dla kieleckiego klubu Korona, powiedział że od dziś będzie prowadził w tej sprawie rozmowy i ma nadzieję, że niebawem usłyszymy o ich efektach.
Posłuchaj Rozmowy Dnia: