Na szczycie NATO w Warszawie – Polska ma trudne zadanie przekonać inne państwa należące do sojuszu – do koncepcji umocnienia naszej wschodniej granicy. Jak powiedział dyrektor Instytutu Nauk Politycznych UJK Kazimierz Kik – nie będzie to łatwe, ponieważ część państw Europy Zachodniej, w tym Niemcy, inaczej widzą relacje z Rosją.
Profesor zauważył na naszej antenie, że Polska ze względów politycznych i historycznych od wielu lat chce, by nasza wschodnia granica była jak najbardziej bezpieczna. Najlepszym dla nas rozwiązaniem byłaby silna proeuropejska Ukraina mogąca stanowić bufor pomiędzy nami, a Rosją. Tymczasem nie możemy zapominać, że leżymy pomiędzy Niemcami, a Rosją, a nasz zachodni sąsiad ma nieco inną koncepcję obronną.
Niemcy w relacjach z Rosją kierują się rachunkiem ekonomicznym – uważa profesor. Chcą poprzez kontakty biznesowe uzależnić Moskwę od swoich technologii, czy kapitału. W związku z tym zależy im na bardzo dobrych relacjach z Rosją i będą oporni w popieraniu działań które mogą drażnić „rosyjskiego niedźwiedzia”.
W jego opinii nasi przywódcy będą mieli dylemat czy budować silną i konkurencyjną gospodarkę, którą można rywalizować w świecie bardziej niż liczbą czołgów i rakiet, czy też wydawać olbrzymie pieniądze na zbrojenia.
Polski rząd zamierza w najbliższych latach przeznaczyć na modernizację armii od 120 do 130 mld złotych.
Posłuchaj Rozmowy Dnia