Działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej zaapelowali do kielczan o udział w referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta. Przewodniczący partii w regionie Andrzej Szejna stwierdził, że referendum staje się okazją do oficjalnego rozpoczęcia przygotowań do kolejnych wyborów samorządowych.
„Można różnie oceniać kilkunastoletnie dokonania Wojciecha Lubawskiego, ale naszym obywatelskim obowiązkiem jest uczestniczenie w głosowaniu 12 czerwca” – powiedział Andrzej Szejna
W konferencji prasowej zorganizowanej przez działaczy SLD na kieleckim Rynku uczestniczył zastępca prezydenta Łodzi Tomasz Trela. Przywoływał on referendum z 2010 roku, w którym mieszkańcy Łodzi odwołali prezydenta Jerzego Kropiwnickiego. „Było wiele niepewności, ale ta decyzja sprawiła, że Łódź zaczęła się znacznie lepiej rozwijać i ma przed sobą lepsze perspektywy” – powiedział Tomasz Trela.
Jeśli 12 czerwca kielczanie odwołają prezydenta i potrzebne będą przedterminowe wybory, kandydatem SLD na prezydenta miasta będzie Marcin Chłodnicki. Rada Miejska Sojuszu przyjęła już uchwałę w tej sprawie. Sam zainteresowany powiedział dziś dziennikarzom, że dzień po referendum przedstawiony zostanie program wyborczy dla miasta.
Poza Sojuszem Lewicy Demokratycznej działania zachęcające do uczestniczenia w referendum prowadzi także poseł Platformy Obywatelskiej Artur Gierada. Na ulicach miasta pojawiły się bilboardy z jego wizerunkiem i wezwaniem do uczestniczenia w głosowaniu.
Prezydent Kielc Wojciech Lubawski zaapelował natomiast po przedstawieniu informacji o referendum, by kielczanie doceniający jego prezydenturę pozostali w domu. By referendum było ważne powinno w nim wziąć udział około 40 tysięcy uprawnionych do głosowania kielczan.
Według ostatnich badań poparcie dla SLD nie przekracza progu wyborczego.
Kliknij, aby powiększyć