Przy szlaku turystycznym i rowerowym z góry Zelejowa w kierunku Chęcin ponownie pojawiły się duże skupiska barszczu Sosnowskiego. To niebezpieczna dla ludzi roślina której dotknięcie powoduje bolesne poparzenia.
Jak informuje Mariusz Nowak, zastępca burmistrza miasta i gminy Chęciny – w tym roku w budżecie zarezerwowano pieniądze na jej zwalczanie. Rozesłano także zapytania do firm świadczących tego typu usługi. Po wyborze najlepszej oferty rozpocznie się tępienie chwastu. Barszcz Sosnowskiego rósł przy szlaku do Chęcin także w tamtym roku i pomimo zapewnień gminy o walce z roślinami – efekty tych działań są mizerne.
Barszcz kilka lat temu pojawił się także na kieleckiej Wietrzni, w miejscach odwiedzanych przez turystów. Jak mówi Andrzej Płonka z GeoParku walka z rośliną jest trudna i długotrwała. Pomimo oprysków i wycinania barszcz odrasta. Teren rezerwatu jest teraz monitorowany. Na razie rośliny nie widać – dodaje Andrzej Płonka.
Barszcz Sosnowskiego powoduje u człowieka poparzenia skóry. Kontakt z liśćmi daje podobne objawy, jak poparzenie ogniem. Niebezpieczne są także wydzielane olejki eteryczne, które powodują podrażnienia układu oddechowego i oczu. Roślina charakteryzuje się grubą łodygą, szerokimi liśćmi i białym kwiatostanem przypominającym koper.