W 36. kolejce ekstraklasy Korona bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Dla kielczan, którzy już przed tym spotkaniem mieli zapewnione ligowe utrzymanie, to dwunasty kolejny mecz bez porażki.
Dla Zabrzan konfrontacja z „żółto–czerwonymi” miała zdecydowanie większy ciężar gatunkowy. Podopieczni Jana Żurka wciąż walczą o ligowy byt.
– To było widać na boisku – stwierdził stoper Korony Radek Dejmek.
Mecz na stadionie przy Roosvelta obserwowało ponad 18 tysięcy kibiców. Atmosfera na trybunach była bardzo gorąca.
– Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem atmosfery na tym spotkaniu. Muszę podziękować kibicom obu drużyn, bo w Zabrzu pojawiła się też bardzo duża grupa sympatyków z Kielc. To nas bardzo cieszy, bo gramy dla ludzi. Widowisko było interesujące, choć nie było dużo strzałów. Stawka tego meczu była ogromna dla gospodarzy. My chcieliśmy podtrzymać naszą passę i udało się po raz dwunasty z rzędu zapunktować – podsumował trener kielczan Marcin Brosz.
W innych meczach: Podbeskidzie Bielsko –Biała przegrało na wyjeździe 1:5 z Górnikiem Łęczna i wobec wygranej Termaliki Bruk-Betu Nieciecza w Białymstoku z Jagiellonią 1:0 spadło do I ligi. Wisła Kraków zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1.
Drugiego spadkowicza wyłonią ostatnie mecze sezonu. Będzie nim Górnik Zabrze bądź Górnik Łęczna. Korona zmierzy się w sobotę przed własną publicznością z Jagiellonią Białystok.
Górnik Zabrze – Korona Kielce 0:0
Górnik: Kasprzik – Matuszek, Oss, Danch, Szeweluchin, Kallaste – Cerimagic (56. Kante Martinez), Przybylski, Kurzawa (70. Kwiek), Steblecki (74. Skrzypczak) – Gergel.
Korona: Trela – Rymaniak, Dejmek, Pape Diaw, Gabovs – Pyłypczuk (64. Markovic), Jovanovic, Aankour, Grzelak (84. Cebula), Pawłowski – Sekulski (46. Cabrera).
Żółte kartki: Matuszek, Kallaste.
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 18 321.