Ważą się losy 800 studentów Wyższej Szkoły Handlowej w Kielcach. W poniedziałek, podczas zgromadzenia wspólników prawdopodobnie zostanie podjęta uchwała o likwidacji uczelni. Zgodę na to wyraził już minister nauki i szkolnictwa wyższego. Powodem likwidacji są kłopoty finansowe.
Obecnych studentów zgodziły się przejąć między innymi Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny w Radomiu oraz Wyższa Szkoła Ekonomii Prawa i Nauk Medycznych w Kielcach. Przeciwnikiem likwidacji jest Jan Waluszewski, rektor WSH. Jak mówi jest bardzo prawdopodobne, że obecni studenci pozostaną w Kielcach i dalej będą mieli zajęcia ze swoimi wykładowcami. – Mamy dwie opcje. Jedna to złożenie wniosku o zgodę ministra na stworzenie nowej uczelni w Kielcach. Drugi wariant, szybszy, to przejęcie którejś z prywatnych szkół wyższych w Kielcach. Prowadzimy już takie rozmowy – informuje.
Gdyby doszło do powołania nowej uczelni, bazowałaby na majątku Fundacji „Więź Pokoleń”. WSH w formie darowizny przekazała jej między innymi budynki. Według mecenasa Ryszarda Marcinkowskiego, reprezentującego założycieli WSH dążących do likwidacji uczelni, przekazanie majątku było niezgodne z prawem.
– Członkowie tak zwanej Rady Założycieli, która spotyka się prywatnie, podjęli uchwałę o podarowaniu całego majątku szkoły Fundacji „Więź Pokoleń”. Osoby, które podjęły uchwałę o podarowaniu, są w komplecie członkami rady Fundacji „Więź Pokoleń”, czyli de facto podarowali majątek samym sobie – twierdzi Ryszard Marcinkowski.
Adwokat zapowiada, że wystąpi do sądu o stwierdzenie nieważności przekazania majątku WSH fundacji. Procesu nie obawia się Jan Waluszewski. Jak mówi wszystko odbyło się zgodnie z przepisami prawa.