Przed Sądem Okręgowym w Kielcach zakończył się proces trojga obywateli Bułgarii, oskarżonych o stręczycielstwo i czerpanie korzyści z prostytucji Polek. Sąd zdecydował o nadzwyczajnym złagodzeniu kary wobec oskarżonych, wysłuchawszy zeznań jednej z pokrzywdzonych, która stwierdziła, że była dobrze traktowana przez Bułgarów, a prostytuowała się z własnej woli.
Troje oskarżonych stanęło przed sądem po zeznaniach kobiety, która w ubiegłym roku przymuszana była do prostytucji. Pobita i wycieńczona próbowała zatrzymać na trasie krajowej nr 74 jadące samochody. Jeden z kierowców pomógł jej, zawiadomił też pogotowie i policję. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie opowiedziała policjantom o swoich przeżyciach. Funkcjonariusze zatrzymali podejrzanych: 40-letniego Suleymana H. i jego 21-letniego syna Dzhengisa R. Kilka tygodni temu zapadł w tej sprawie wyrok: 4 lat i 8 miesięcy więzienia za handel ludźmi dla ojca oraz roku i 4 miesięcy dla syna.
Dziś zakończyła się rozprawa, dotycząca innego wątku – kobiety wykorzystywanej ze względu na jej trudną sytuację materialną. W toku tego postępowania oskarżeni nie przyznawali się do winy. Zarówno Suleyman H., jak i jego partnerka Eleonora Z. oraz 21-letni Dzhengis R. utrzymywali, że zeznająca przed sądem kobieta była ich przyjaciółką. Kobieta przyznała podczas jednej z rozpraw, że była dobrze traktowana, a zarobione pieniądze oddawała dobrowolnie.
Najniższy przewidziany wymiar kary w tym przypadku to 3 lata. Jednak sąd, biorąc pod uwagę zeznania pokrzywdzonej kobiety, zdecydował o nadzwyczajnym złagodzeniu kary i skazał Suleymana H. na 2 lata więzienia, a jego syna na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Eleonorę Z. sąd skazał na 8 miesięcy więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.