To miasto, to balsam dla oczu i duszy – tak o Kielcach mówi Artur Włodarski, reportażysta Gazety Wyborczej. „Jest tu jakaś transcendencja. Kolaż myśli i energii. Chłonę go i wiem, że nigdy tego nie zapomnę. Już choćby po to warto było przyjechać do Kielc”- pisze w tekście opublikowanym na portalu gazeta.pl.
Dziennikarz wspomina swoja wizytę w stolicy województwa świętokrzyskiego. Chwali miasto za panujący w nim spokój i nastrój refleksji. Wspomina Rynek i ulicę Sienkiewicza. „Tu jeszcze bardziej się odprężam. Elegancja i nostalgia jak w przedwojennym kurorcie. Nastrój potęgują dwa rzędy ozdobnych lamp i to, że z jednego końca widać drugi. Kieleckie, kameralne Champs-Élysées”- pisze Artur Włodarski.
„Ludzie nie są tu za karę. Czuję, że lubią swoje miasto. I ja czuję, że je lubię”- dodaje.